Ferrari Monza SP1 i SP2 oficjalnie. Nowy rozdział w historii marki

Włosi oficjalnie pochwalili się dwoma limitowanymi modelami z serii Monza. Rozpoczynają one nową linię produktową, określaną jako "Icona", stworzoną głównie z myślą o kolekcjonerach i największych fanach Ferrari.

Ekstremalne Ferrari tylko dla wybranych - tak będzie wyglądać nowa linia produktowa "Icona"
Ekstremalne Ferrari tylko dla wybranych - tak będzie wyglądać nowa linia produktowa "Icona"
Źródło zdjęć: © mat.prasowe
Aleksander Ruciński

21.09.2018 | aktual.: 14.10.2022 14:56

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

SP1 i SP2 to pierwsze propozycje z tego gatunku. Technicznie praktycznie się od siebie nie różnią, czego nie można powiedzieć o nadwoziu. SP1, jak sama nazwa wskazuje, jest pojazdem jednoosobowym, a SP2 dwuosobowym. Obydwa modele są inspirowane klasycznymi wyścigowymi speedsterami z lat 50. XX wieku.

Oznacza to, że nie znajdziecie tu nie tylko dachu, ale i przedniej szyby. To ekstremalne maszyny, które zdecydowanie wymagają specjalnego stroju, wliczając w to kask. Za bazę do ich stworzenia posłużył model 812 Superfast, choć na pierwszy rzut oka naprawdę trudno to zauważyć. Pokrewieństwo z Superfastem ma jedną dużą zaletę. Jest nią 6,5-litrowy silnik V12, który generuje 800 KM mocy i 718 Nm maksymalnego momentu obrotowego.

To wystarczy, aby katapultować się od 0 do 100 km/h w zaledwie 2,9 s. Sprint do 200 km/h zajmuje natomiast tylko 7,9 s, a prędkość maksymalna przekracza 300 km/h. Biorąc pod uwagę charakter serii Monza, odczuwa się ją podobnie jak w bolidach Formuły 1, a może nawet bardziej, gdyż tu nie znajdziemy systemu halo, jaki pojawił się w 2018 r.

Obraz
© mat.prasowe

Co interesujące, drzwi w SP1 i SP2 otwierają się do góry. Są niewielkie, podobnie jak same kabiny. Cóż, taki już charakter speedsterów. Kokpit jest stosunkowo minimalistyczny, co nie oznacza, że spartański. Ferrari twierdzi, że niczego tu nie brakuje. Warto wspomnieć, że są to auta z pełną homologacją drogową. Mimo to nie da się ukryć, że ich naturalne środowisko stanowi tor.

Na razie nie wiadomo, ile egzemplarzy serii Monza powstanie, ani jak wiele trzeba będzie za nie zapłacić. Podejrzewamy, że będą to auta przeznaczone tylko dla wybranych klientów, a zwykli śmiertelnicy nigdy nie dowiedzą się wszystkich szczegółów.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/10]
Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (4)