Fabryka w Wolfsburgu z rekordowo niską produkcją. To poziom z 1958 roku

Kryzys półprzewodnikowy odciska coraz większe piętno na europejskich koncernach motoryzacyjnych. Przykładem może być Volkswagen, który w jednej z kluczowych fabryk sięgnął poziomu sprzed 6 dekad. Wyniki nie napawają optymizmem.

Fabryka w Wolfsburgu od dawna nie odnotowała tak słabych wyników
Fabryka w Wolfsburgu od dawna nie odnotowała tak słabych wyników
Źródło zdjęć: © fot. Wikimedia
Aleksander Ruciński

25.10.2021 | aktual.: 14.03.2023 14:40

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Agencja Reuters donosi o problemach, z jakimi boryka się fabryka w Wolfsburgu. To jeden z najważniejszych zakładów produkcyjnych Volkswagena. Od początku roku wytworzono tam tylko 300 tys. aut. W porównaniu ze średnią z ostatnich kilku lat jest to mniej niż połowa planowanego celu.

Tym samym zakład w Wolfsburgu cofnął się do poziomu z 1958 roku. Nie są to zbyt optymistyczne wieści, szczególnie że mówimy o fabryce wytwarzającej kluczowe modele marki: Golfa, Tiguana i Tourana. Z Wolfsburga w ramach koncernowej współpracy wyjeżdża też Seat Tarraco.

W ostatniej dekadzie rokrocznie z taśm zjeżdżało przeciętnie 780 tys. pojazdów, a w 2018 roku Niemcy zapowiedzieli, że chcą zwiększyć produkcję do miliona aut. Niestety, trwający od kilku miesięcy kryzys na rynku półprzewodników znacząco wyhamował całą branżę.

Koncern Volkswagena jest jednym z najbardziej poszkodowanych. Choć sytuacja powoli się stabilizuje i niektóre fabryki zaczęły już odbierać dostawy mikroczipów, pewnym jest, że skutki ich braku będą odczuwalne jeszcze w 2022 roku.

Jednocześnie, żeby jednak sprzedawać samochody, dilerzy posuwają się do takich działań jak promocje z dużymi upustami, jeśli mimo późnej dostawy, zdecydujesz się na zakup. Pojawiają się też gwarancje dostawy z absurdalnymi bonusami w razie niedotrzymania tego terminu, takie jak drugie auto gratis, jeśli pierwszego, które kupiłeś, nie dostaniesz na czas.

Tego typu ruchy nie powinny nikogo dziwić. Koncerny muszą generować zyski, nawet jeśli wewnętrznie korygują je zgodnie z przewidywanymi problemami z półprzewodnikami. W praktyce takie działania wydłużają jednak tylko kolejki i czas oczekiwania.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (14)