Fabryka Fiata w Tychach wstrzymuje produkcję. Brakuje części

Fabryka koncernu Stellantis w Tychach została zmuszona do wstrzymania produkcji z powodu przerw w dostawach komponentów. To problem, z którym zmagają się zakłady na całym świecie. Jeśli sytuacja nie ulegnie poprawie, przestój potrwa nawet do sierpnia.

Bez mikrokomponentów auta nie wyjadą z fabryki.
Bez mikrokomponentów auta nie wyjadą z fabryki.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe / Stellantis
Aleksander Ruciński

08.07.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:54

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Początek lipca nie okazał się zbyt udany dla fabryki koncernu Stellantis w Tychach, która została dotknięta problemem braku półprzewodników niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania wytwarzanych pojazdów.

  • Przyczyną przestoju są kłopoty z dostawami półprzewodników, niezbędnych m.in. w systemach sterowania pracą silnika oraz systemach bezpieczeństwa. Jesteśmy w tym zakresie uzależnieni od dwóch dostawców. Problem, obserwowany już od dłuższego czasu, jest ogólnoświatowy i dotyka nie tylko branży motoryzacyjnej - donosi rzecznik należącej do koncernu Stellantis spółki FCA Poland, Rafał Grzanecki.

Pracownicy tyskiej fabryki zostali wysłani do domów 1 i 2 lipca, a także w okresie od 5 do 9 lipca. W planach jest też tradycyjna przerwa wakacyjna, która ma potrwać od 26 lipca do 8 sierpnia. Później, przynajmniej w założeniach, zakład ma ruszyć pełną parą, by nadrobić zaległości.

Problem braku półprzewodników jest jednym z efektów ubocznych pandemii koronawirusa, uderzających nie tylko w producentów samochodów, ale i sprzętu elektronicznego czy AGD w wielu zakątkach świata. Jak widać, Polska nie jest tu wyjątkiem. Pozostaje mieć nadzieję, że kryzys zostanie szybko zażegnany i nie przyniesie ze sobą poważniejszych zawirowań finansowych.

Źródło artykułu:WP Autokult
polskafcastellantis
Komentarze (6)