Europejski rynek cofnął się do lat 90. Tak złego kwietnia nie było od dawna
Wyniki sprzedaży nowych aut w Europie nie napawają optymizmem. Braki półprzewodników oraz wojna w Ukrainie sprawiły, że cofnęliśmy się o kilka dekad, notując drugi najgorszy wynik od 1991 roku.
30.05.2022 | aktual.: 14.03.2023 11:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W ubiegłym miesiącu na 27 rynkach Europy zarejestrowano łącznie 821 tys. pojazdów. To o 20 proc. mniej niż w kwietniu 2021 roku. Podsumowanie czterech pierwszych miesięcy też nie wygląda najlepiej - 3,55 mln aut to o 13 proc. mniej niż przed rokiem - donosi instytut Jato Dynamics.
"To niepokojące, że europejska sprzedaż spada w takim tempie, mimo globalnego złagodzenia ograniczeń związanych z COVID-19. Pandemia wpłynęła na kilka miesięcy sprzedaży, ale to niedobór czipów zdaje się mieć trwały wpływ na rynek" - tłumaczy globalny analityk Jato, Felipe Munoz cytowany przez magazyn "Autocar".
Nie bez znaczenia jest również obecna sytuacja w Ukrainie, gdzie w ubiegłym roku sprzedano łącznie 103 300 nowych aut. To 20. rynek w Europie, który obecnie praktycznie przestał istnieć. Globalną skalę problemu najlepiej obrazują wyniki aut elektrycznych i hybryd typu plug-in, których podaż znacząco się zwiększa. Mimo to ich sprzedaż w kwietniu 2022 była o 1,4 proc. gorsza niż przed rokiem.
Porzucając kwestie napędu, najpopularniejszym autem okazał się Peugeot 208 z wynikiem 15 615 sztuk, co jest o 15 proc. gorszym rezultatem niż w kwietniu 2021. Na drugiej pozycji uplasował się Volkswagen T-Roc (13 998 sztuk), a trzecia była Dacia Sandero (12 913 egzemplarzy).