Elektryfikacja odległą przyszłością? Nic bardziej mylnego!
Gdy sięgamy pamięcią wstecz, to zazwyczaj rewolucyjne rozwiązania były początkowo traktowane jako produkty niszowe. Pierwsze smartfony kupowali głównie najbogatsi i entuzjaści nowych technologii, a dziś są w kieszeni każdego z nas. Podobnie z zakupami online i bankowością w telefonie, które w ostatnich latach zupełnie zmieniły naszą rzeczywistość i na stałe zagościły w naszej codzienności. Czy to dobry moment, by powiedzieć, że dokładnie tak samo będzie z samochodami elektrycznymi?
28.04.2022 | aktual.: 14.03.2023 12:22
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przyszłość nadchodzi szybciej niż myślimy
Według raportu Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych (PSPA), w ciągu trzech kolejnych lat (w 2022, 2023 i 2024 roku) liczba aut elektrycznych w Polsce powiększy się z 40 000 do 290 000, co oznacza ponad 7-krotny wzrost. Przy takich założeniach, pod koniec 2024, co dziesiąty samochód osobowy na polskich drogach będzie napędzany siłą elektronów. Prognoza wydaje się realna, jeśli spojrzeć na przyrost rejestracji rok do roku dla pierwszych 2 miesięcy 2022 – wzrost udziału takich pojazdów wyniósł aż 71%.
Na koniec lutego 2022 mamy w Polsce już ponad 40 904 elektryków, z których mniej więcej połowa (20737) to hybrydy plug-in (PHEV), łączące oba rodzaje napędu, a 20167 to auta BEV, czyli zupełnie pozbawione silnika spalinowego. Samochody ładowane prądem podążają drogą wytyczoną przez klasyczne hybrydy – one też początkowo były ciekawostkami dla entuzjastów ekologii, a dziś są napędami powszechnie wykorzystywanymi dookoła nas.
W kierunek rozwoju elektromobilności wpisują się także upubliczniane przez poszczególne koncerny założenia dotyczące wygaszenia produkcji pojazdów spalinowych już w tym dziesięcioleciu, lub na początku kolejnego. Prawdopodobnie do tego czasu popularność rozwiązań konwencjonalnych zmaleje tak bardzo, że ich produkcja przestanie być opłacalna.
Innowacyjne nie musi być drogie!
W rozwoju elektromobilności pomaga coraz bardziej zbliżona do tradycyjnych odpowiedników cena zakupu. Dodatkowo, jeśli od kwoty odejmiemy dotacje z rządowego programu „Mój elektryk”, to wiele modeli zasilanych z naładowanych akumulatorów staje się realną alternatywą dla klasycznych rozwiązań. W ramach dopłat można otrzymać 18 750 zł na auto osobowe o cenie do 225 000 zł lub nawet 27 000 zł, bez limitu ceny – jeśli jest się posiadaczem Karty Dużej Rodziny. Ograniczenie kwotowe nie obowiązuje także dla popularnych dostawczaków, na zakup których przedsiębiorcy mogą otrzymać nawet 70 000 zł.
Szczególnie korzystnie wygląda zestawienie dotacji z innowacyjnymi produktami finansowymi Volkswagen Financial Services, które umożliwiają obniżenie rat dzięki spłacaniu jedynie utraty wartości i możliwości zwrotu pojazdu na koniec umowy. Miesięczne zobowiązania są wtedy o kilkadziesiąt procent niższe niż przy tradycyjnym podejściu do finansowania. Dodatkowo, dopłata z dotacji może być wykorzystana jako wkład własny, dzięki czemu klient nie musi wpłacać tej kwoty ze swoich środków. Właściwą obsługą całego procesu i wypełnieniem wniosku o dotację zajmuje się salon sprzedaży, dzięki czemu klient odbiera pojazd ubezpieczony i gotowy do jazdy.
Elektryk, dopłaty i nowoczesne finansowanie – jak bardzo się to opłaca?
Połączenie dopłat i nowoczesnego podejścia do finansowania powoduje, że miesięczne wydatki leasingowe kształtują się podobnie jak dla analogicznych aut spalinowych. Przykładowo, dla okresu leasingowania 36 miesięcy, w programie Lease&Care od Volkswagen Financial Services i połączeniu dofinansowania i wpłaty własnej 10%, każda z rat oznacza wydanie jedynie 1501 zł netto – gdy jesteśmy zainteresowani VW ID.3. Z kolei Škoda Enyaq iV 60, dla analogicznych parametrów, oznacza zobowiązanie miesięczne w wysokości 1377 zł netto.
Nic dziwnego, że według badania „Indeks rynku moto VWFS” z końca 2021 roku aż 26% klientów planujących w najbliższych 3 miesiącach kupić nowy samochód rozważało wybór pojazdu elektrycznego. Dla niemal połowy z nich (49%) argumentem przemawiającym za rozważaniem takiej decyzji była możliwość skorzystania z dofinansowania i ulg przy zakupie, co oznaczało atrakcyjną cenę nowoczesnych i ekologicznych rozwiązań transportowych.
Niska rata to jednak dopiero początek korzyści finansowych, związanych z takim wyborem. Porównując całkowite miesięczne koszty utrzymania samochodu, również widać zalety płynące z elektryfikacji. Eksploatacja aut napędzanych siłą elektronów jest znacznie tańsza niż spalinowych. Przyjmując cenę kWh na poziomie 0,79 zł (cena dla Warszawy, kwiecień 2022) i średnie katalogowe zużycie energii Volkswagena ID.4 na poziomie 18,3 kWh / 100 km, to przejechanie tego dystansu to koszt około 14,5 zł, czyli w przybliżeniu 2 litrów paliwa.
Owszem, być może czasem trzeba będzie skorzystać z droższych stacji szybkiego ładowania, ale równie dobrze akumulatory można ładować za darmo – np. w centrum handlowym, w pracy lub korzystając z instalacji fotowoltaicznej we własnym domu. Im większe przebiegi, tym większa różnica w kosztach użytkowania względem rozwiązań czysto spalinowych.
Nowa technologia to więcej możliwości
Świat pojazdów elektrycznych to nie tylko atuty związane z obliczeniami za pomocą kalkulatora. To także te mniej widoczne dla kieszeni, ale jakże ważne w codziennym użytkowaniu cechy, decydujące o komforcie jazdy. Brak konieczności zmiany biegów i płynne przyspieszanie w całkowitej ciszy to coś, co wyróżnia auta EV. Mniej elementów napędu oznacza więcej miejsca we wnętrzu, co dodatkowo poprawia samopoczucie pasażerów. To wszystko zalety, które pozytywnie wyróżniają taki rodzaj napędu na tle klasycznych odpowiedników. Przy porównywalnych kosztach leasingowych ta przewaga może mieć decydujące znaczenie.
Z pomocą w podjęciu decyzji przychodzi także atrakcyjny i niesłychanie nowoczesny wygląd aut EV. Przyjemnie jest obcować z futurystycznym designem, który od razu wyróżnia się na tle innych i dodatkowo podkreśla techniczne zaawansowanie. Pojazdy elektryczne to rozwiązanie przyszłości, co widać już na pierwszy rzut oka i od pierwszych przejechanych kilometrów. Kto raz tego spróbuje, nie powróci do silników spalinowych, podobnie jak nie wracamy do tradycyjnych telefonów komórkowych, czy opłacamy rachunki korzystając z aplikacji mobilnej, a nie chodząc na pocztę. Futurystyczne dziś, a powszechne jutro rozwiązania są już teraz dostępne dla wszystkich, którzy wybierają nowy samochód – i to w naprawdę dobrej cenie!
Na zdjęciach mogą być prezentowane elementy wyposażenia dodatkowego, opcjonalnego lub niedostępnego w ofercie w Polsce.