Dacia Jogger z jedną gwiazdką w Euro NCAP. Tak wygląda droga na skróty
Dacia Jogger to kolejny nowoczesny samochód, który dostał tylko jedną gwiazdkę w testach organizacji Euro NCAP. Czy to oznacza, że auto nie jest bezpieczne? Wyjaśniamy, jak do tego doszło.
13.04.2022 | aktual.: 14.03.2023 12:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wyniki testu Euro NCAP dla niedawno wprowadzonej na rynek Dacii Jogger mogą przerażać. W dobie, kiedy ocena czterech gwiazdek wydaje się słaba, auto kierowane głównie do rodzin zdobyło tylko jedną. Ochronę pasażerów oceniono na 70 proc., ochronę dzieci na 69 proc., ochronę pieszych na 41 proc. i systemy bezpieczeństwa na 39 proc.
To najniższe wyniki ze wszystkich aut, jakie Euro NCAP testowało w 2022 r. Jest tylko mały szkopuł - Euro NCAP nie testowało Joggera. Sami zobaczcie:
Euro NCAP Crash & Safety Tests of Dacia Jogger 2021
Co tu się stało?
W rzeczywistości Euro NCAP nie rozbiło Dacii Jogger, tak jak to zazwyczaj się robi. Bezpieczeństwo bierne zostało ocenione na podstawie konstrukcji Dacii Sandero Stepway i jej wyników testów zderzeniowych. Bo to z Sandero Jogger jest technicznie spokrewniony.
Tymczasem Dacia Sandero przetestowana w 2021 r. przez organizację uzyskała dwie gwiazdki. Nisko oceniono bezpieczeństwo pieszych oraz bezpieczeństwo czynne, czyli systemy mające na celu nie dopuścić do wypadku.
I to właśnie na tym polu poległ Jogger i bynajmniej nie dlatego, że Dacia nie potrafi stworzyć bezpiecznego samochodu, lecz z powodu… ceny. Przynajmniej częściowo, ponieważ jeśli auto ma być tanie, a taki ma być Jogger, to musi mieć ograniczone wyposażenie podstawowe. Tymczasem systemy bezpieczeństwa to jedne z droższych opcji.
Euro NCAP ocenia natomiast liczbę systemów oraz ich działanie, a Jogger ma ich niewiele. Właśnie w tej kategorii dostał jedną gwiazdkę. Z kolei z przyjętych przez organizację zasad wynika, że auto ocenia się na tyle gwiazdek, ile otrzyma w najsłabszej kategorii.
Na domiar złego pod lupę Euro NCAP trafiła siedmiomiejscowa wersja Joggera, a to z kolei oznacza, że organizacja oceniła również bezpieczeństwo osób siedzących w trzecim rzędzie. Tam zaś, podobnie jak w niemal każdym aucie tego i podobnych segmentów, nie ma zaczepów isofix (montuje się je zazwyczaj tylko w pełnowymiarowych vanach i dużych minivanach). Brakuje też sygnalizacji niezapiętych pasów.
Jak więc to możliwe, że samochody pokroju Volvo XC90 czy Audi Q7 uzyskują pięć gwiazdek, a też przewiozą siedem osób? To proste - producenci przedstawiają do testów ich warianty dla pięciu osób.
A co z vanami? Tu bywa różnie. Jeśli chodzi o te pełnowymiarowe, to zazwyczaj testuje się wyłącznie dostawcze wersje, ale nawet jeśli do badania trafia odmiana osobowa (np. ośmiomiejscowy Mercedes Klasy V), to takie auta są wyposażone w isofixy w fotelach trzeciego rzędu. Podobnie jest z dużymi minivanami - albo rezygnuje się z testu odmiany siedmiomiejscowej, albo w trzecim rzędzie są zaczepy isofix (np. w VW Sharanie).
Droga na skróty czy do dostępnego produktu?
Warto tu wspomnieć, że klientom Dacii nie zależy na wielu "niepotrzebnych" rzeczach, m.in. systemach bezpieczeństwa. Auto ma być tanie i dostępne. Dacia jako producent doskonale to rozumie, a jednocześnie odpowiada na te potrzeby. Na polskim rynku ceny Joggera zaczynają się od 59 900 zł (za wielkie kombi z ogromnym bagażnikiem) lub od 73 900 zł (za wielkie siedmiomiejscowe kombi). To najtańszy samochód tej wielkości i najtańsze auto dla siedmiu osób.
Tak jak na elementach wyposażenia, tak też klientom Dacii i samemu producentowi niekoniecznie też zależy na elektromobilności, jeśli spojrzymy na jej karykaturę, czyli model Spring. Przypomnę tylko, że i to autko uzyskało "rewelacyjny" wynik jednogwiazdkowy, ale jest tanie - najtańszy elektryk na rynku.
Osoby, które celują w auta tej marki, są czysto pragmatyczne, począwszy od ceny, a raczej relacji ceny do wielkości samochodu. Zaś ekonomię widzą w systemie zasilania gazem, dlatego każdy model można wyposażyć w fabryczną instalację.