Czy można nagrywać policjanta? Jedno zdanie może wpędzić cię w kłopoty
Zjawisko dokumentowania działań służb mundurowych, w tym policji, za pomocą smartfonów stało się powszechne. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że nie ma w tym nic złego. Jednakże należy pamiętać, że nawet najmniejszy błąd może przynieść poważne konsekwencje.
15.01.2024 | aktual.: 16.01.2024 20:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Policjanta można filmować
Wszyscy funkcjonariusze publiczni na służbie mogą być filmowani, a do tego nie jest wymagane żadne specjalne zezwolenie czy legitymacja dziennikarska. Każdy obywatel ma prawo do dokumentowania interwencji policyjnej w celu zgromadzenia dowodów. Jedynym warunkiem jest, aby filmowanie nie przeszkadzało w realizacji interwencji.
W tym kontekście warto podkreślić i ostrzec przed zbyt szerokim rozumieniem pojęcia utrudniania interwencji. Jeżeli na przykład wyciągniesz swój smartfon, włączysz kamerę i powiesz funkcjonariuszowi, że opublikujesz nagranie w internecie lub wyślesz je do mediów, może to zostać uznane za groźbę i nacisk na funkcjonariusza, aby zaniechał swoich działań. Takie zachowanie jest przestępstwem, które jest ścigane na podstawie art. 224 Kodeksu karnego i zagrożone karą nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zamieszanie związane z rolą funkcjonariusza
Rola publiczna, którą pełni policjant, ma znaczący wpływ na jego działania w ramach prawa i często jest mylona z prawem, które dotyczy zwykłego obywatela. To dwie różne rzeczy.
Policjant nie ma prawa odmówić zgody na nagrywanie, bo musiałby mieć do tego podstawę prawną, a takiego przepisu nie ma.
Aby to lepiej zrozumieć — policjant może robić tylko to, co jest mu dozwolone przez prawo, natomiast osoba prywatna może robić wszystko, czego prawo jej nie zabrania. To istotna różnica, której nie zawsze są świadomi funkcjonariusze publiczni.
Nie zawsze można opublikować nagranie
Inną kwestią jest publikacja nagrań z interwencji lub po prostu wizerunku funkcjonariusza. Zgodnie z art. 23 i 24 Kodeksu cywilnego, wizerunek jest dobrem osobistym każdego człowieka, niezależnie od pełnionej przez niego funkcji. Jako taki, podlega ochronie prawnej.
Nagranie można opublikować, ale tylko wtedy, gdy policjant wyrazi na to zgodę, lub bez jego zgody, ale pod warunkiem, że nie można go rozpoznać ani po wyglądzie, ani po głosie. To jedyne w 100 proc. legalne sposoby publikacji.
Z drugiej strony — zgodnie z prawem prasowym, rozpowszechnianie wizerunku wymaga zgody osoby przedstawionej na nagraniu, jeśli ma być ono publikowane gdziekolwiek. Wyjątkiem są osoby powszechnie znane, jeżeli ich wizerunek został zarejestrowany w związku z pełnieniem przez nie funkcji publicznych.
Osoby powszechnie znane to nie to samo, co osoby będące funkcjonariuszem publicznym. Trudno więc uznać zwykłego policjanta za osobę powszechnie znaną, mimo że spełnia drugi warunek (pełni funkcję publiczną). Aby opublikować jego wizerunek bez jego zgody, oba warunki muszą być spełnione.
Dozwolone jest jedynie publikowanie nagrania bez zgody osoby utrwalonej, na którym wizerunek policjanta jest jedynie elementem większej całości, np. nagranie koncertu, protestu, zamieszek, na których gdzieś w tle widać policjanta wykonującego swoje obowiązki.
Publikowanie w sieci wizerunku policjanta, nawet będącego na służbie, a bez jego wiedzy, może prowadzić do postępowania cywilnego i zakończyć się zapłatą odszkodowania.
RODO nie chroni policjanta
Jeśli celem filmowania działań funkcjonariusza publicznego podczas interwencji jest na przykład zgromadzenie dowodów w sporze sądowym, co ma charakter czysto osobisty, to zgodnie z art. 2 ust. 2 tzw. rozporządzenia RODO jest to dopuszczalne, a konkretnie wyłączone spod reżimu tego rozporządzenia.