Części Boscha w rosyjskich pojazdach wojskowych? Sprawę bada niemieckie ministerstwo

Bosch to europejski gigant w branży części motoryzacyjnej. Teraz firma ma jednak kłopoty. Federalne Ministerstwo Gospodarki sprawdza, czy podzespoły tej firmy nie trafiały do ciężkich pojazdów rosyjskiego wojska.

Według strony ukraińskiej podzespoły Boscha znaleziono w zniszczonych wojskowych pojazdach rosyjskiej armii
Według strony ukraińskiej podzespoły Boscha znaleziono w zniszczonych wojskowych pojazdach rosyjskiej armii
Źródło zdjęć: © PAP/EPA/ATEF SAFADI
Tomasz Budzik

21.03.2022 | aktual.: 14.03.2023 12:52

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Firma Bosch mierzy się z zarzutami dotyczącymi dostarczania części, które były wykorzystywane przez rosyjskie wojsko. Jak informuje "der Spiegel", chodzi o podzespoły do pojazdów ciężarowych. W 2014 r. w wyniku napaści Rosji na Ukrainę władze Unii Europejskiej nałożyły na agresora sankcje. W myśl przyjętych wówczas postanowień do Rosji nie można było eksportować towarów, które mogły być wykorzystywane nie tylko w produkcji cywilnej, ale też do celów wojskowych.

Federalny Urząd ds. Gospodarki i Kontroli Eksportu wszczął postępowanie wyjaśniające. Ma ono dać odpowiedź na pytanie o to, czy Bosch spełnił wszystkie przepisy sankcji z 2014 r. Co ważne, sam eksport podzespołów nie będzie tu przesądzał o werdykcie. W sankcjach z 2014 r. przewidziano pewne wyjątki, więc liczył się będzie również kontekst działań niemieckiej firmy. Kierownictwo Boscha zapewniło, że nie dochodziło do łamania sankcji. Jak poinformowała firma, chodzi o jednostki sterujące do pojazdów użytkowych.

Sprawa ujrzała światło dzienne, gdy 16 marca 2022 r. władze ukraińskie poinformowały, że w zniszczonych pojazdach rosyjskiej armii atakującej Ukrainę znaleziono części Boscha. Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba z rozgoryczeniem stwierdził wówczas, że niemieckie firmy przez lata dostarczały Rosji komponentów niezbędnych do maszyn wojskowych, aby teraz mogły one najeżdżać Ukrainę.

Kierownictwo firmy Bosch poinformowało, że sprawę bierze bardzo poważnie. Jednocześnie wskazano, że nie łamano żadnych przepisów o sankcjach z 2014 r., a przedsiębiorstwo nie dostarczało części bezpośrednio do producentów pojazdów wojskowych w Rosji.

Bosch posiada swoje oddziały w Petersburgu i Moskwie. W odpowiedzi na bieżące wydarzenia firma ograniczyła swoją działalność. Jak poinformowała firma, Bosch nie dostarcza już części do samochodów ciężarowych w Rosji ani do rosyjskich klientów. To jednak nie koniec. Jak informuje "Automotive News Europe", firma przewiduje również całkowite wstrzymanie produkcji w rosyjskich fabrykach. W trzech zakładach niemiecka firma zatrudnia tam ok. 3,5 tys. osób.

Zdaniem "Spiegla" Bosch może nie być jedyną niemiecką firmą z branży motoryzacyjnej, która przyciągnie uwagę śledczych. Ci mogą też zainteresować się rosyjską działalnością firmy ZF Friedrichshafen, zajmującej się produkcją skrzyni biegów czy elementów przeniesienia napędu. "Firma oświadczyła, że nie posiada wiedzy, aby części ZF były używane w pojazdach wojskowych armii rosyjskiej lub były świadomie przez firmę dostarczane" - poinformowało "Deutsche Welle".

Komentarze (0)