Biły mu hamulce. Mechanik odkrył przyczynę

Na jednym z profilów warsztatów samochodowych na Facebooku jakiś czas temu pojawił się interesujący wpis. Opisuje on sytuację, w której klient zgłosił się do warsztatu z problemem dotyczącym hamulców.

"Hamulce się skończyły"
"Hamulce się skończyły"
Źródło zdjęć: © Facebook, Moto Service Worwa sp.j.

08.10.2023 | aktual.: 08.10.2023 14:48

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Klient, który przyjechał do warsztatu samochodowego, powiedział o biciu przy hamowaniu. Mechanik, który przyjął samochód, był zaskoczony, kiedy odkrył, co było przyczyną problemu. Po demontażu koła okazało się, że hamulce były w tak złym stanie, że zmusiło to mechanika do przewartościowania swojego rozumienia frazy "skończyły się hamulce".

"Czegoś takiego w swoim życiu nie widziałem" — napisał mechanik w swoim poście na Facebooku, który opublikował na stronie warsztatu. To, co go zaskoczyło, to fakt, że kierowca nie zauważył ani nie odczuł zupełnego zużycia powierzchni roboczej tarczy hamulcowej. Dopiero wibracje podczas hamowania skłoniły go do wizyty w warsztacie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ta sytuacja jest przykładem skrajnego zaniedbania serwisowego pojazdu. Wygląda na to, że przez długi czas nikt nie sprawdzał stanu hamulców, a jeśli już to robił, to nie ocenił ich stanu prawidłowo. Hamulce nie zużyły się nagle. Prawdopodobnie przejechały o wiele więcej kilometrów, niż wynikałoby to z ich stopnia zużycia.

Właściciel warsztatu, w rozmowie ze mną, wyjawił, że nie tylko tarcze hamulcowe, ale również wszystkie elementy robocze układu hamulcowego są do wymiany. Podkreślił również, że samochód ten nigdy wcześniej nie był serwisowany w jego warsztacie. Post na Facebooku opublikował jako ostrzeżenie dla innych. I słusznie — przynajmniej raz w roku warto sprawdzić stan techniczny swojego samochodu.

Komentarze (58)