Cena detaliczna lepsza niż hurtowa. Małe stacje benzynowe kupują paliwo u konkurencji
W ostatnich dniach ceny paliw na stacjach poszybowały do niewyobrażalnego poziomu. Co jednak ciekawe, ceny detaliczne były w wielu miejscach niższe niż hurtowe. Doprowadza to do sytuacji, w której właściciele małych stacji tankują u konkurencji.
10.03.2022 | aktual.: 14.03.2023 13:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wzrost ceny za baryłkę połączony z osłabieniem waluty sprawił, że obecnie ceny oleju napędowego na wielu stacjach benzynowych przekroczyły próg 8 zł/litr. 9 marca hurtowa cena z VAT-em wynosiła aż 8,32 zł/litr. To podwyżka o 3 zł/litr w ciągu zaledwie dwóch tygodni.
Co ciekawe, jak zauważył Auto Świat, na wielu stacjach, zwłaszcza Orlenu czy Lotosu, ceny detaliczne są niższe niż ceny hurtowe. Według portalu są na to dwa wyjaśnienia — pozbywanie się starych zapasów paliwa lub polityka rabatowa, której szczegóły rzecz jasna pozostają tajemnicą.
Doprowadza to do sytuacji, w której właściciele małych stacji hurtowo kupują paliwo u konkurencji, po detalicznych cenach, co pozwala im zaoszczędzić tysiące złotych. Sytuację, gdzie na stację Lotos podjechały auta dostawcze z tysiąclitrowymi zbiornikami na "pace", a kierowcy tankowali je do pełna, zaobserwował jeden z redaktorów Auto Światu.
Wybór stacji Lotos także nie jest przypadkowy. O ile na Orlenie obowiązują limity tankowania, tak na tej pierwszej — nie. Pojawia się jednak pytanie, czy wspomniane limity wciąż obowiązują z tego samego powodu, z jakiego początkowo zostały wprowadzone — panika i wzmożony ruch na stacjach zauważalne były tylko w pierwszych dniach inwazji Rosji na Ukrainę. Teraz mogą służyć uniemożliwieniu tankowania hurtowych ilości paliwa w detalicznych cenach przez właścicieli mniejszych stacji.
Portal podkreśla też, że wzrost ceny za baryłkę i osłabienie waluty sumarycznie nie odpowiadają podwyżce na stacjach benzynowych. Poseł Marek Sowa zauważył ponadto, że w ciągu ostatnich tygodni marże polskich rafinerii wzrosły z 4,9 dolara do 38,7 dolara, czyli aż o 690 proc.