Branża chce zmiany wzoru tablic rejestracyjnych. Pomysł ma drugie dno
Polscy producenci tablic rejestracyjnych proponują zmianę wzoru tablic. Jak tłumaczą, miałoby to rozwiązać problem bezkarności piratów drogowych. Tak naprawdę może jednak chodzić o pieniądze kierowców i nowe przepisy, które wejdą w życie w 2022 r.
31.08.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zatroskanie producentów
Wytwórcom "blach" leży na sercu stan państwowej kasy i bezpieczeństwo drogowe – przynajmniej taki wniosek można wysnuć po zapoznaniu się z propozycją Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Producentów Tablic Rejestracyjnych. Wpłynęła ona do biura poselskiego Sławomira Skwarka, a parlamentarzysta w formie interpelacji przesłał sprawę do Ministerstwa Infrastruktury. Czego dotyczy wniosek?
Stowarzyszenie proponuje, by zmieniono stosowaną od lat czcionkę. Litery i cyfry na tablicach miałyby otrzymać nowy krój. Miałby on utrudnić unikanie odpowiedzialności za wykroczenia wyłapywane przez fotoradary poprzez utrudnienie zafałszowywania tablic – na przykład poprzez przerobienie cyfry 8 na 3 poprzez zaklejenie części tablicy.
Nowy krój miałby być też łatwiejszy do odczytania przez systemy automatycznie rozpoznające tablice rejestracyjne. Takie rozwiązania stosuje się w przypadku fotoradarów czy systemu e-TOLL.
Ponadto litery i cyfry miałyby być grubsze. Jak czytamy w interpelacji, "pogrubienie kreski obecnych czcionek pozwoliłoby zwiększyć powierzchnię dla przyczepności folii termotransferowej, którą pokrywane są przetłoczenia, a tym samym zwiększyć trwałość i czytelność tablic rejestracyjnych".
Kolejny pomysł dotyczy wprowadzenia tablic rejestracyjnych z pomarańczowym tłem. Miałyby one być przydzielane sprzętowi rolniczemu. "Pojazdy te poruszają się znacznie wolniej w stosunku do innych pojazdów, tym samym nieoznakowane w indywidualny sposób mogą stwarzać zagrożenie na drogach" - stwierdza organizacja. Nietrudno zauważyć, że ten argument jest raczej na bakier z logiką. Wszak z oddali znacznie łatwiej dostrzec sylwetkę ciągnika niż jego pomarańczową tablicę rejestracyjną.
Wniosek Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Producentów Tablic Rejestracyjnych może zaskakiwać. W końcu dlaczego firmom z tej branży miałoby zależeć na tym, jakie dokładnie "blachy" wyjeżdżają z ich fabryk? Odpowiedzi trzeba szukać w prawie.
Drugie dno
31 stycznia 2022 r. w życie wchodzą kolejne przepisy tak zwanego pakietu deregulacyjnego dla kierowców. Tym razem nabywcy używanych pojazdów, które już wcześniej były zarejestrowane w Polsce, zyskają możliwość pozostawienia dotychczasowych "blach" niezależnie od tego, w jakim rejonie kraju kupią auto. Taki rozwój wypadków dla producentów tablic rejestracyjnych może oznaczać spore straty. Nowe przepisy mają jednak pewien haczyk.
Dotychczasowe tablice używanego pojazdu będzie można pozostawić wtedy, gdy będą one czytelne, a ponadto zgodne z obowiązującym wzorem. Proponowana przez OSPTR zmiana czcionki tablic oznaczałaby, że choć przepisy weszłyby w życie 31 stycznia 2022 r., to w praktyce nie można byłoby korzystać z nowego przywileju jeszcze przez kilka lat. Dopiero wówczas na rynku wtórnym masowo zaczęłyby się pojawiać auta opatrzone tablicami rejestracyjnymi z nową czcionką.
Z zainteresowaniem będziemy śledzić dalszy los propozycji OSPTR. Jeśli Ministerstwo Infrastruktury przychyli się do pomysłu organizacji, będzie to oznaczało wycofanie się tylnymi drzwiami ze zmian w prawie, opracowanych przez sam resort po to, by ułatwić życie kierowcom. Dla zmotoryzowanych byłoby to utrzymanie obowiązku, który podczas zmiany auta oznacza konieczność wydania w urzędzie 80 zł.