Będzie trudniej uniknąć opłaty za parkowanie. E‑kontrola ruszy jeszcze w tym roku

Kontrolerów sprawdzających w Warszawie samochody zaparkowane w strefie płatnego parkowania wspomoże nowoczesna broń: dwa samochody wyposażone w specjalne kamery automatycznie sprawdzające okolicę. Dzięki nim skuteczność w wyłapywaniu kierowców, którzy nie zapłacili za postój, ma wzrosnąć blisko dwukrotnie.

Kontrola opłat za parkowanie będzie dokonywana automatycznie na podstawie numerów rejestracyjnych
Kontrola opłat za parkowanie będzie dokonywana automatycznie na podstawie numerów rejestracyjnych
Źródło zdjęć: © Zarząd Dróg Miejskich
Mateusz Żuchowski

23.07.2019 | aktual.: 28.03.2023 10:19

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

O zamiarze wyprowadzenia na warszawskie ulice aut monitorujących opłaty za parkowanie stołeczny Zarząd Dróg Miejskich informował już od dawna. Pierwszy przetarg w tym projekcie został jednak anulowany. Według rzeczniczki prasowej ZDM Karoliny Gałeckiej, żadna z przystępujących do niego firm nie przeszła testów inwestora sprawdzających skuteczność proponowanych rozwiązań. Dopiero w drugim przetargu, do którego stanęły cztery firmy, udało znaleźć się wykonawcę. Inwestor wybrał warszawską spółkę Smart Factor.

E-kontrola: jak działa i co się zmieni w Warszawie?

Zarząd Dróg Miejskich postanowił wprowadzić nowy system by zwiększyć skuteczność kontroli w strefie płatnego parkowania. Obecnie na warszawskie ulice każdego dnia wychodzi 25 patroli złożonych z dwóch kontrolerów. Według szacunków ZDM, są oni w stanie sprawdzić tylko co siódme auto zaparkowane tego dnia w strefie płatnego parkowania.

Warszawa skorzysta więc z rozwiązania, które z powodzeniem funkcjonuje już w innych miastach Europy. Praca kontrolerów sprawdzających każde zaparkowane auto "ręcznie" zostanie wspomożona przez dwa patrole w samochodach. Te będą wyposażone w zamontowaną na dachu kamerę sczytującą numery rejestracyjne zaparkowanych naokoło pojazdów. Dane te będą następnie analizowane w systemie pod kątem uiszczonych opłat.

Kamera e-kontroli (fot. UM Warszawy)
Kamera e-kontroli (fot. UM Warszawy)

Jak argumentuje w rozmowie ze mną Karolina Gałecka z ZDM, rozwiązanie to przynosi wiele korzyści. Najbardziej oczywistą jest zwiększenie wydajności kontroli zaparkowanych aut. Według szacunków ZDM, praca jednej załogi e-kontroli będzie porównywalna z tą, którą wykonuje dziesięć dwuosobowych patroli. Oznacza to, że skuteczność kontroli na warszawskich ulicach zwiększy się blisko dwukrotnie.

Administracja miasta liczy, że fakt ten przyniesie także skutek prewencyjny i zmotywuje kierowców do płacenia za parking w obliczu widma nieuchronnej kary. Obecnie wiele osób świadomie omija parkomaty licząc, że tego dnia patrol nie trafi na ich auto.

E-kontrola przynosi jednak jeszcze więcej plusów. System będzie działał w pełni automatycznie, przez co proces dotarcia do karanych będzie znacznie szybszy. Co więcej, proces ten zaprojektowano w taki sposób, by mandaty (czy raczej – dodatkowe opłaty za parkowanie) docierały wyłącznie do tych kierowców, którzy rzeczywiście nie zapłacili za parkowanie. Kontrola będzie przeprowadzana na podstawie odczytu tablicy rejestracyjnej, a nie druczku pozostawionego za szybą. Ten dalej trzeba będzie w ten sam sposób wystawiać w widocznym miejscu.

Wezwanie do zapłaty nie będzie zostawiane za wycieraczką. Według niedawno uchwalonej ustawy, od 1 maja funkcjonariusze mają możliwość wyboru sposobu doręczenia informacji o karze za brak opłaty za parkowanie. Jak informuje mnie Karolina Gałecka, w tym przypadku będzie ona dochodziła do właściciela samochodu pocztą. By mieć pewność, że system e-kontroli nie wychwycił akurat kierowcy dokonującego opłaty przy parkomacie, przejazd auta z kamerą będzie wykonywany każdą ulicą dwukrotnie w kilkuminutowym odstępie.

E-kontrola: są także dobre wiadomości

O uniknięcie kary za brak wniesionej opłaty za parkowanie będzie więc teraz trudniej, a trudniej będzie zarzucić nieprawidłową kontrolę. ZDM wskazuje jednak także na korzyści, które z tego rozwiązania będą mieli sami kierowcy. Instytucja liczy, że zwiększy ono rotację aut na stołecznych ulicach i ułatwi znalezienie wolnego miejsca w najbardziej obleganych częściach miasta. Jak informuje mnie Karolina Gałecka, według badań ZDM kierowca w centrum Warszawy na znalezienie miejsca postojowego poświęca obecnie średnio aż dwadzieścia minut.

Inicjatorzy tego projektu wskazują także na aspekt ekologiczny. Krótsza jazda w poszukiwaniu wolnego miejsca ma przełożyć się na niższą emisję spalin w centrum miasta. Wpisując się w ten trend, obydwa samochody e-kontroli będą posiadały napęd elektryczny.

Od czasu podpisania umowy na początku lipca zwycięzca przetargu ma trzy miesiące na dostarczenie pojazdów i uruchomienie systemu. ZDM z dużą dozą bezpieczeństwa zakłada, że samochody e-kontroli zaczną patrolować warszawskie ulice przed końcem tego roku. Za dostarczenie aut i usługi oraz utrzymanie jej przez kolejne trzy lata miasto zapłaci 1 959 300 zł.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (7)