Ogłosili darmową autostradę. Za bramkami niemiła niespodzianka

Premier Mateusz Morawiecki hurraoptymistycznie ogłosił na początku września, że autostrada A1 będzie darmowa. Nie dodał jednak kilku wyłączeń, które okazały się niezwykle istotne. Co jednak ciekawe, ogłoszenie "darmowej" autostrady zbiegło się akurat w czasie z… remontem.

Źródło zdjęć: © Autokult | Autokult

14.09.2023 | aktual.: 14.09.2023 17:35

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Chociaż wiadomość o darmowej autostradzie A1 z pewnością miała ogrzać wizerunek partii rządzącej, to szczegóły nie były już tak różowe. Okazało się bowiem, że droga faktycznie jest darmowa, ale tylko dla grup pojazdów 1 i 1A, czyli samochodów osobowych, lekkich samochodów dostawczych (o DMC do 3,5 t) oraz motocykli.

Co więcej, darmowe przejazdy obowiązują tylko do końca roku. Co będzie dalej – zobaczymy. Na kierowców jadących do i z Gdańska czeka jednak jeszcze jedna niespodzianka.

© Autokult | Autokult

14 września na odcinku między Rusocinem a Pszczółkami rozpoczął się bowiem remont. Utrudnienia występują w obie strony. Jak relacjonuje nam jeden z czytelników, kierowcy jadący od Gdańska, tuż za bramkami wpadają prosto w korek. Na ponad 7-kilometrowym odcinku ruch odbywa się tylko jednym pasem w obie strony.

Taki stan rzeczy ma potrwać co najmniej do 11 października. Drogowcy zaznaczają jednak, że w zależności od warunków atmosferycznych prace mogą potrwać nawet osiem tygodni. Kierowcy muszą się więc uzbroić w cierpliwość.

autostradaautostrada a1remont
Komentarze (40)