To audi V8 przez 30 lat przejechało tylko 218 km. Robi wrażenie stanem i ceną
Audi V8 doczekało się nieco ponad 20 tys. egzemplarzy. Ten stosunkowo niewielki wolumen produkcyjny przełożył się po latach na niską podaż używanych modeli. Pewnie dlatego sztuki w dobrym stanie osiągają zawrotne ceny, czego dowodem jest opisywany przypadek.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Był rok 1988, gdy Audi oficjalnie ruszyło z produkcją V8. Model bazujący na bardziej pospolitym Audi 100, jak sama nazwa wskazuje, wyróżniał się przede wszystkim 8-cylindrowym silnikiem. Dodatkową atrakcją był napęd na cztery koła quattro, który dawał luksusowej limuzynie z Ingolstadt sporą przewagę nad tylnonapędową konkurencją.
Auto, które zapoczątkowało linię luksusowych limuzyn Audi, pierwotnie było oferowane z 3,6-litrowym, wolnossącym silnikiem o mocy 252 KM parowanym z 5-stopniową skrzynią manualną lub 4-stopniowym automatem. W 1991 roku przeprowadzono lifting, przy okazji którego zastosowano większy, 280-konny silnik 4,2 i 6-stopniową ręczną przekładnię.
Prezentowana sztuka pochodzi z 1990 roku, co oznacza słabszy silnik i 4-biegowy automat. Mimo to jest to egzemplarz, którym z pewnością warto się zainteresować. Głównie z powodu niskiego przebiegu - przez 30 lat auto przejechało zaledwie 218 km.
Kilka lat temu przebieg był jeszcze niższy, lecz w 2016 roku biała limuzyna trafiła w ręce kolekcjonera, który nakręcił dodatkowe 61 km. Mimo znikomego zużycia samochód był regularnie serwisowany, dzięki czemu niewiele różni się od fabrycznie nowego egzemplarza.
Połączenie śnieżnobiałego nadwozia z czarnym, skórzanym wnętrzem robi wrażenie nawet dziś. Na pokładzie znajdziemy m.in. automatyczną klimatyzację, tempomat, elektrycznie regulowane fotele z pamięcią oraz elektrycznie sterowane szyby i lusterka.
Niestety wszystko to ma swoją cenę. Holenderski dealer Bourguignon, który wystawił auto na sprzedaż, żąda 74 950 euro, co w przeliczeniu daje ponad 330 tys. zł. Jacyś chętni?