Ledwo trzymała się na nogach. 31‑latka wjechała w bariery na ekspresówce

Stwarzała śmiertelne zagrożenie nie tylko dla siebie, ale i dla setek, a może i tysięcy osób. W nocy na drodze ekspresowej nr 6, na wysokości węzła Sianów, 31-latka wjechała w przydrożne bariery. Gdy na miejscu pojawiła się policja, szybko okazało się, co było przyczyną zdarzenia.

Kierująca nie wjechała w barierę przez przypadek
Kierująca nie wjechała w barierę przez przypadek
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Policja

02.05.2025 13:16

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W nocy z 1 na 2 maja na węźle Sianów samochód osobowy wjechał w barierę energochłonną. Uderzenie było na tyle mocne, że kierująca samochodem została zakleszczona w jego wnętrzu. Wezwano pomoc. Na odcinku drogi S6 niebawem pojawiła się straż pożarna i policja.

Ci pierwsi przy użyciu sprzętu hydraulicznego rozcięli elementy samochodu, by wyciągnąć z wraku kierującą. Choć zdarzenie wyglądało bardzo poważnie i zaangażowało specjalistyczne służby, nikomu nic się nie stało. Nie oznacza to jednak, że skończyło się na mandacie za spowodowanie kolizji. Sprawa okazała się mieć drugie dno.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Obecni na miejscu policjanci przebadali kierującą samochodem alkomatem. Szybko wyszło na jaw, że 31-latka miała w organizmie aż 3 prom. alkoholu. Przy takim stopniu upojenia trudno ustać na nogach, prowadzenie samochodu jest zaś czystym szaleństwem. Jest też oczywiście bardzo poważnym naruszeniem przepisów.

W związku z wysoką zawartością alkoholu we krwi kierującej policja zabezpieczyła pojazd, a raczej to, co z niego zostało, i przekazała sprawę do sądu, którzy orzeknie jego przepadek. 31-latka odpowie też za jazdę pod wpływem alkoholu. Grozi jej do 3 lat pozbawienia wolności.

Komentarze (2)