Audi RS6 Mansory to 730‑konne kombi, które nie ukrywa swojego charakteru
Mansory jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych firm tuningowych na świecie. Jej projekty nierzadko przekraczają wszelkie granice kiczu i przesady. Zdarzają się jednak dzieła, takie jak prezentowane audi, które powinny przypaść do gustu większej liczbie klientów. Tym bardziej że pod maską znajdziemy aż 730 KM.
05.03.2020 | aktual.: 22.03.2023 12:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nowe Audi RS6 już stało się jednym z ulubionych aut tunerów. Choć zadebiutowało niedawno, już kilkukrotnie gościło w warsztacie niemieckiej firmy ABT. Teraz debiutuje również w bardziej spektakularnym wydaniu Mansory.
Na tle projektów ABT prezentowane RS6 może wydawać się bardzo ostentacyjne, lecz jak na standardy Mansory jest to całkiem zachowawcze dzieło. To w dużej mierze zasługa czerni, która stanowi tu barwę przewodnią. Przełamano ją jedynie pomarańczowym pasem biegnącym wzdłuż karoserii. Detale jak np. zaciski hamulców wykończono tym samym kolorem.
Tuner nie próbował nawet ukrywać prawdziwego charakteru RS6. Agresywny pakiet aerodynamiczny z pokaźnymi wlotami powietrza i potężnym dyfuzorem w połączeniu z kutymi felgami o średnicy 22 cali zdradza moc, która drzemie pod maską.
4-litrowe V8 z podwójnym doładowaniem, które w serii generuje 600 KM i 800 Nm, dzięki chiptuningowi, modyfikacjom dolotu i nowemu układowi wydechowemu wypluwa teraz 730 KM mocy i aż 1000 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Pakiet wzmacniający znacząco wpłynął na poprawę czasów sprintu do setki. Ta pojawia się na liczniku po 3,2 sekundy, a nie jak dotychczas po 3,6 sekundy.
Wnętrze wykończone włóknem węglowym, skórą i Alcantarą, podobnie jak nadwozie zyskało kilka pomarańczowych wstawek. Logo Audi na kierownicy zastąpiono wyszytymi oznaczeniami tunera. To bez wątpienia jeden z najodważniejszych i najbardziej kompletnych dotychczasowych projektów opartych na tym modelu.