V12 ma się dobrze. Aston Martin zapowiada Speedstera z tym silnikiem

V12 nie umarło. Aston Martin ma w planach kolejne auto z dwunastocylindrowym silnikiem. Nazwa V12 Speedster została już potwierdzona, a w sieci opublikowano oficjalną zapowiedź przedstawiającą piękny boczny profil pojazdu.

Wspaniała linia boczna nawiązująca do wyścigówek sprzed ponad pół wieku.
Wspaniała linia boczna nawiązująca do wyścigówek sprzed ponad pół wieku.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Aleksander Ruciński

08.01.2020 | aktual.: 22.03.2023 16:47

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ekstremalnie sportowe i niepraktyczne auta pozbawione przedniej szyby wracają do łask w postaci limitowanych i piekielnie drogich modeli zarezerwowanych dla najzamożniejszych klientów. Wystarczy wspomnieć chociażby o zaprezentowanym w ubiegłym roku Ferrari Monza. Wszystko wskazuje, że włoska piękność niebawem będzie miała nowego konkurenta z Wielkiej Brytanii.

Aston Martin pochwalił się planami dotyczącymi modelu V12 Speedster, który ma być gotowy pod koniec 2021 roku. Powstanie tylko 88 egzemplarzy, a każdy z nich ma kosztować około 800 tysięcy funtów, co stanowi równowartość 4 mln złotych. Na jakie atrakcje poza silnikiem V12 mogą liczyć klienci, którzy zdecydują się wydać taką kwotę?

Nadwozie ma być prawdziwym dziełem sztuki inspirowanym bolidem DBR1, który w 1959 roku zwyciężył w wyścigu LeMans. W projekcie znajdziemy też kilka wpływów konceptu CC100 z 2013 roku przygotowanego na 100-lecie marki. Wysmakowane nadwozie wykonane z aluminium i włókna węglowego ma skrywać 5,2-litrowy, podwójnie doładowany silnik o mocy co najmniej 700 KM. Napęd będzie trafiał na tylne koła za pośrednictwem 8-stopniowej, automatycznej przekładni ZF.

Na razie nie wiemy nic więcej. Jesteśmy jednak pewni, że jest na co czekać. "88 entuzjastów motoryzacji i kolekcjonerów, którzy odbiorą kluczyki do tych aut, stanie się posiadaczami ikony na kołach i kawałka historii Astona Martina" - powiedział magazynowi Top Gear Andy Palmer, szef brytyjskiej marki. Trudno się z nim nie zgodzić.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (0)