5 dobrych rzeczy, które możesz zrobić dla samochodu. Będzie służył latami
Tym razem nie problemy i błędy, lecz 5 dobrych rzeczy, które możecie zrobić dla auta. Trzymając się tych zasad, większość samochodów będzie służyć latami bezawaryjnie. Znam wielu kierowców, którzy przestrzegając tych zaleceń, nie mają kłopotów nawet z tzw. wadliwymi silnikami.
28.09.2020 | aktual.: 22.03.2023 10:06
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zanim jednak przejdę do meritum, chciałbym podkreślić, że ten niezwykle prosty poradnik opracowałem na podstawie wiedzy zaczerpniętej z wielu rozmów z mechanikami, a szczególnie specjalistami w różnych dziedzinach – od motorsportu po specjalizację w obrębie jednej marki.
Po przeczytaniu treści wielu z was powie "autor nie odkrył ameryki" i słusznie, bo nie o nowatorskie rozwiązania tu chodzi. Jednak postarajcie się odpowiedzieć na pytanie: czy dbacie o każdą z tych 5 rzeczy?
Zmiana oleju w silniku
Nie ma niczego bardziej oczywistego, a mimo to wielu użytkowników, w tym mechaników, popełnia proste błędy. Pomijam już przebiegi na jednym oleju, często zdecydowanie za duże. Chodzi także o dobór środka.
Użytkownicy lubią sami decydować o oleju – tak naprawdę decyduje o tym producent silnika, a rolą mechanika jest uświadomienie użytkownika, że taki olej jest najlepszy. Inną rolą jest wskazanie oleju lepszego dla silnika - nierzadko proponowane przez producenta marki olejowe oferują środki o nieodpowiedniej jakości.
Najczęściej popełniane błędy to wybór oleju z niewłaściwymi uszlachetniaczami, niewłaściwe normy, a także baza. Nadal panuje przeświadczenie – i tu nawet wśród mechaników – że w starszym aucie powinno się stosować olej półsyntetyczny lub mineralny, co jest nieprawdą. Ważne, by zmieniać olej co 10 tys. km, a maksymalnie co 15 tys. km lub przynajmniej raz w roku. Każdą informację o dłuższym przebiegu można włożyć między bajki.
Zmiana oleju w skrzyni biegów
Jeszcze więcej zaniedbań i błędów zauważa się w obszarze skrzyni biegów. Sami mechanicy mają świadomość, że olej w przekładni trzeba wymieniać, ale w wielu Autoryzowanych Stacjach Obsługi wciąż trzyma się zasady, że nie. Prawda jest taka, że większość, jeśli nie wszystkie awarie przekładni – zwłaszcza przyspieszone zużycie łożysk lub kół zębatych – to efekt pracy na starym, zużytym oleju lub jego zbyt małej ilości.
Niedawno mechanik specjalizujący się w samochodach marki Alfa Romeo "zdradził mi sekret", że producent nie tylko nie zaleca wymiany oleju w delikatnej skrzyni M32, ale też podaje niewłaściwą porcję środka w razie konieczności jej napełnienia. Takie rzeczy są czasami naprawdę tajemnicą poliszynela.
Dlatego warto temat oleju w przekładni skonsultować ze specjalistami w dziedzinie danej marki lub napraw skrzyń biegów. Kopalnię wiedzy stanowią również fora i grupy dyskusyjne. Najważniejsze, by olej w skrzyni biegów wymieniać chociaż co 40-50 tys. km i zawsze należy używać takiego, jaki zaleca producent – chyba że mechanik ma wiedzę, że inny będzie lepszy.
Zmiana świec zapłonowych
O ile świece zapłonowe wymienia się regularnie, póki auto trafia na przeglądy do ASO, o tyle później to już z reguły tylko wtedy, kiedy pojawia się kontrolka check engine lub silnik traci moc i przerywa. Tymczasem sprawne świece zapłonowe są bardzo ważne – wbrew pozorom.
Świecie zapłonowe odpowiadają za spalanie mieszanki, a tym samym za to, co się dzieje w środku silnika. Nieprawidłowo spalona mieszanka powoduje nie tylko gromadzenie się nagarów na wszystkich elementach, z którymi ma kontakt, ale także m.in. za osiągi silnika. Uszkodzona lub mało sprawna świeca powoli niszczy silnik i m.in. układ oczyszczania spalin od środka.
Jak często należy wymieniać świece? Zasadniczo tak, jak zaleca producent samochodu. Przebiegi mogą być różne – od 40 do nawet ponad 100 tys. km. Robi się to stosunkowo rzadko, więc nie warto oszczędzać na jakości świec. Szczególnie ważna jest wymiana świec w autach z silnikiem z bezpośrednim wtryskiem paliwa oraz zasilanych autogazem.
Kontrola luzów zaworowych
Szczególnie istotne jest to w popularnych samochodach japońskich – m.in. hondy, subaru i toyoty – w których zawory reguluje się manualnie. Odpowiedni luz zaworowy nie tylko wpływa na pracę, ale także na trwałość silnika.
Niewłaściwie ustawione zawory mogą spowodować nawet zniszczenie gniazd zaworowych, czyli głowicy. Co więcej, wpływają niekorzystnie na napełnianie cylindra mieszanką i kompresję.
Niestety problemem jest to, że niewłaściwy luz zaworowy nie objawia się w jakiś konkretny sposób. Dopiero przy bardzo dużej rozbieżności od prawidłowego słychać stukanie na zimnym silniku – pracuje trochę jak diesel.
Czy hydrauliczna regulacja luzów zaworowych oznacza, że można o tym temacie zapomnieć? Niekoniecznie. Hydroregulatory też się zużywają, szczególnie w wyniku stosowania niewłaściwego oleju lub zbyt rzadkiej jego wymiany. Tu jednak nie ma się wpływu na ustawienie luzu – pozostaje tylko wymiana tych elementów.
Najważniejsze jest pilnowanie właściwego luzu zaworowego w autach z instalacją LPG. W takim przypadku należy kontrolować go co ok. 20 tys. km. Jeśli dwie kolejne kontrole pokazują, że luz jest właściwy, lub wymagane są tylko kosmetyczne korekty, można ten przebieg wydłużyć.
Wyłącz system start&stop
Mechanicy nie mają wątpliwości co do tego, że system ten oszczędza paliwo, ale nie oszczędza podzespołów auta. Z ankiety przeprowadzonej przez branżowy serwis internetowy MotoFocus.pl wynika, że:
- 91,6 proc. mechaników uważa, że system start-stop powoduje przyspieszoną eksploatację części samochodu.
- 82 proc. mechaników wskazuje na przyspieszone zużycie rozrusznika.
- 67,4 proc. mechaników wskazuje na przyspieszone zużycie akumulatora.
Zobacz także
Nie bez znaczenia jest też układ start&stop dla samego silnika, który musi być wielokrotnie uruchamiany i gaszony podczas jazdy.
Nie zachęcam do całkowitego wyłączenia systemu start&stop, ale niekiedy warto to zrobić. Przykładowo, kiedy jedziemy autostradą i stajemy na punkcie poboru opłat. Dobrze, jakby silnik w tym czasie "odetchnął", ale wciąż smarowany olejem silnikowym, czyli podczas pracy na wolnych obrotach. Również nadmierne korzystanie z s&s w dużym korku jest szkodliwe dla wspomnianych rozrusznika i akumulatora.
Być może korzystając ze start&stopu oszczędzimy w roku kilka, czy kilkanaście litrów paliwa, ale tylko wymiana akumulatora sprawi, że oszczędności pozostaną jedynie w sferze teorii.