Żukokamper brzmi jak pomysł na wakacje w stylu retro. Taki pojazd istnieje
"Objechałbym nim świat”, "idealny na mazury lub w Bieszczady” to tylko dwa z dziesiątków komentarzy, które pojawiły się pod zdjęciami Żukokampera. Taki pojazd wydaje się być idealnym połączeniem zabytkowego dostawczaka i domu na kołach.
28.08.2018 | aktual.: 01.10.2022 17:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Żuk to bez wątpienia jeden z cichych bohaterów, który przyczynił się do rozwoju wielu przedsiębiorstw. Dziś najczęściej spotykany na giełdach, bazarach i w firmach kamieniarskich nadal dźwiga trudy codziennej pracy. Auto zapisało się w historii krajowej motoryzacji jako pojazd surowy, prosty ale nie lękający się roboty.
Żuk fabrycznie występował jako furgon, pojazd osobowy i pickup. Znane są przeróbki na lawety i chłodnie. Najrzadszą wersją jest kamper.
Jego zabudowa obejmuje miejsce do spania, mini kuchnię i miejsce do spędzania deszczowych dni na kempingu. W porównaniu do fabrycznej wersji Żuka, ten wydaje się być bardzo komfortowy.
Niezależnie od tego, jaki silnik pracuje w aucie, tak kanciasty kształt stawia ogromny opór powietrza. Żuk w żadnej wersji nie był demonem prędkości, ale w tym przypadku wartość maksymalna to około 70 km/h. Takie tempo jazdy pozwala przemyśleć całe swoje życie i podziwiać widoki za oknem z dużą dokładnością.
Abstrahując od osiągów, samochód ten mógłby w Polsce być tym, czym dla światowego ruchu kamperowego jest Volkswagen Westfalia. Jednak zbyt wiele czynników stało na przeszkodzie rozwoju i dostępności tego rodzaju pojazdów.
Cieszy nas fakt, że znajdują się ludzie, którzy zachowują takie pojazdy dla następnych pokoleń.