Zawinął się na drzewie, silnik wypadł z auta. Potrzebny był śmigłowiec

Policjanci z Malborka wyjaśniają przyczyny wypadku do którego doszło w sobotę rano, 30 lipca, w gminie Miłoradz w miejscowości Mątowy Wielkie. 30-letni kierowca na prostym odcinku drogi wjechał w drzewo. Przeżył, ale został przetransportowany do szpitala śmigłowcem.

Uderzenie było na tyle silne, że kierowcę trzeba było wydobyć z auta siłą
Uderzenie było na tyle silne, że kierowcę trzeba było wydobyć z auta siłą
Źródło zdjęć: © Ochotnicza Straż Pożarna w Miłoradzu
Mateusz Lubczański

01.08.2022 | aktual.: 13.03.2023 16:23

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"Bardzo trudne zdarzenie" – piszą na Facebooku strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Miłoradzu. "Musieliśmy zabezpieczyć pojazd i wykonać dostęp do poszkodowanego kierowcy, który przebywał w pojeździe" – czytamy w poście. W chwili kolizji, czyli w sobotni poranek 30 lipca, podróżował on sam. Został przetransportowany drogą lotniczą do specjalistycznego szpitala w Gdańsku.

Mundurowi przez dwie godziny pracowali na miejscu wypadku. Technik kryminalistyki zabezpieczył ślady, sporządził dokumentację fotograficzną i szkic sytuacyjny.

Paradoksalnie to ładna pogoda jest przeciwnikiem kierowców, bowiem dobre warunki atmosferyczne dają złudne poczucie bezpieczeństwa na drodze i skutecznie usypiają czujność. Jak informował Yanosik, ponad 70 proc. niebezpiecznych zdarzeń ma miejsce właśnie podczas słonecznych, bezwietrznych warunków.

Komentarze (3)