Genialny patent Amerykanów. Zatrzyma 40‑tonowego tira

Długie drogi prowadzące w dół w terenach górskich są dla kierowców większym wyzwaniem niż sytuacja, gdy jadą nimi do góry. Wynika to z potrzebny ciągłego wytracania prędkości. Używanie do tego hamulców może zaskakująco szybko doprowadzić do ich przegrzania, a w efekcie utraty siły hamowania.

Choć dotyczy to również zwykłych osobówek, to największym wyzwaniem jest dla zapakowanych pod dach ciężarówek. Ich hamulce mają dużo trudniejszą pracę, dlatego budowniczy górskich dróg czasem przygotowują konstrukcje przydatne w sytuacjach awaryjnych. Typowo jest to odnoga takiej trasy, która prowadzi do góry i pozwala zatrzymać samochód z niesprawnymi hamulcami.

Jednak taka "skocznia narciarska" wymaga sporo miejsca i zbocza prowadzącego do góry. Nie wszędzie da się więc coś takiego wybudować. Dlatego Amerykanie stworzyli alternatywne rozwiązanie - dużo krótszą dodatkową odnogę, która ma zamontowane stalowe siatki wyhamowujące rozpędzone auto.

Stworzone przez firmę Curtis Contracting rozwiązanie składa się z 10 kolejnych siatek. Już pierwsza jest w stanie zatrzymać samochód osobowych, a kolejne 9 ma za zadanie wyhamować tiry o masie do 36 ton jadące z prędkością nawet 130 km/h. Na samym końcu zamontowana jest jeszcze jedna, awaryjna siatka, która zatrzyma nawet cięższy pojazd. Układ ma za zadanie stopniowo wyhamowywać samochód, aby zapewnić bezpieczeństwo kierowcy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Taka konstrukcja powinna też uświadomić kierowcom, jak ważna jest odpowiednia technika jazdy podczas zjazdów z gór. Dotyczy to nie tylko profesjonalistów w dużych dostawczakach, ale też zwykłych osobówek np. podczas urlopowego wypadu. Warto więc pamiętać o tym, aby w możliwie dużym stopniu odciążyć hamulce poprzez hamowanie silnikiem. Najlepiej więc zredukować bieg i w ten sposób wytracać prędkość.