Zakaz parkowania tyłem. Czy musisz się obawiać mandatu?
Na osiedlach, przy blokach oraz domach jednorodzinnych często spotyka się tabliczki informujące o zakazie parkowania tyłem do budynku. Chociaż przepisy w tej kwestii są jasne, istnieje też inny istotny czynnik, który warto uwzględnić.
16.05.2024 | aktual.: 30.09.2024 11:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nie wszystkie sytuacje, do jakich może dojść między ludźmi, mogą zostać opisane przez ustawy i rozporządzenia. Tak jest w wielu dziedzinach życia i jazda samochodem nie jest wyjątkiem. Parkując w sąsiedztwie budynków mieszkalnych pewnie wielokrotnie zauważyliście takie tabliczki, jak na zdjęciu powyżej. Czy zakazu trzeba przestrzegać?
Ustawa Prawo o ruchu drogowym nie zawiera jednoznacznych przepisów, które wymagałyby od kierowców parkowania samochodu w określony sposób na żądanie zarządcy budynku. W związku z tym nie istnieją także przepisy pozwalające na ukaranie kierowcy mandatem za nieprzestrzeganie zakazu umieszczonego na tabliczce. Tabliczki wskazującej sposób parkowania nie znajdziemy również w rozporządzeniu o znakach i sygnałach drogowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Istnieje jednak pewien wyjątek określony w art. 47 ust. 1. Zgodnie z nim, "dopuszcza się zatrzymanie lub postój na chodniku kołami jednego boku, lub przedniej osi pojazdu samochodowego o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 2,5 t". Przepis ten dotyczy jednak tylko sytuacji, gdy miejsca postojowe są wyznaczone na chodniku.
Po co więc istnieją tabliczki, nakazujące parkowanie w odpowiedniej orientacji samochodu? Z logicznego punktu widzenia parkowanie tyłem jest lepsze. Korzystającemu z lusterek bocznych kierowcy pozwala na precyzyjne trzymanie się wyznaczonych linii, a poza tym umożliwia szybszy i bezpieczniejszy wyjazd z zajmowanego miejsca.
Jednak takie jak powyżej tabliczki umieszcza się za względu na wygodę i zdrowie osób, których okna wychodzą bezpośrednio na miejsca parkingowe. Przy otwartym oknie do mieszkania łatwo mogą dostać się spaliny parkującego tyłem do budynku samochodu. To dlatego spółdzielnie czy wspólnoty mieszkaniowe umieszczają tabliczki przy parkingach.
Nie stosując się więc do zakazu parkowania tyłem do budynku, nie musimy obawiać się kary, chyba że dotyczy to postoju na chodniku. Wtedy możemy otrzymać mandat w wysokości 100 zł i 1 punkt karny. Pomijając jednak kwestie prawne, przestrzeganie zakazu jest wyrazem kultury i empatii. Warto zastanowić się, czy chcielibyśmy, by otwierając okno w naszym mieszkaniu, wpuszczać do środka spaliny z parkujących poniżej samochodów.