Za nic miał auto za milion złotych. Tak parkuje się w Paryżu

Ciasne ulice Paryża wymagają specjalnej "techniki" parkowania. Efekt? We francuskiej stolicy obite zderzaki to norma. Jednak nie da się ukryć, że czym innym jest uderzenie w czarny plastik małego hatchbacka, a czym innym w grill superauta za milion złotych.

Parkowanie w Paryżu nie jest przyjemne dla zderzaków
Parkowanie w Paryżu nie jest przyjemne dla zderzaków
Źródło zdjęć: © Getty Images, Instagram | PhillipMinnis, ga_motorsss

11.02.2024 | aktual.: 11.02.2024 15:45

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Co kraj to obyczaj - tak można skomentować parkowanie samochodu w Paryżu. Ciasne uliczki i brak dużych parkingów oznaczają, że kierowcy stający równolegle często opierają się zderzakiem swojego auta o inne, już zaparkowane. Nie jest rzadkością nawet lekkie przepychanie innego samochodu, aby zrobić sobie miejsce.

Dla polskich kierowców jest to nie do pomyślenia, ale w aglomeracjach Francji to codzienny widok. Porysowane czy popękane zderzaki nikogo nie dziwią. O tym, jak bardzo paryscy kierowcy nie przejmują się drobnymi kontaktami między samochodami świadczy film opublikowany na Instagramie. Pytanie tylko, czy właściciel wartego ok. miliona złotych (gdy był nowy) astona martina DB11 volante podziela tę opinię.

Na nagraniu widać, że kierowcy w Paryżu nie biorą jeńców. Już sama sytuacja wyjściowa mogłaby dziwić osoby z innych krajów. BMW serii 2 active tourer stoi oparte przodem o tył astona. Można zgadywać, że jest to dzieło kierowcy niemieckiego auta, które dotknęło brytyjskiego kabrioletu nie tyle zderzakiem, a osłoną chłodnicy, która jest zdecydowanie bardziej delikatna.

To jednak nic. Przed astonem martinem było jeszcze nieco miejsca. Na tyle, że osoba kierująca citroenem C3 stwierdziła, że da radę się tam wcisnąć. Wrzuciła wsteczny i kilkukrotnie uderzyła w DB11 volante. No cóż, aston już nie miał gdzie się cofnąć, miejsca nie przybyło. Po kilku uderzeniach citroen pojechał dalej. Choć po technice kierowcy francuskiego hatchbacka widać, że wie, jak delikatnie przepychać się na paryskich parkingach, to raczej po tym parkowaniu aston zyskał kilka śladów z przodu i z tyłu.

Komentarze (13)