Wystarczą dwie minuty dzisiaj przy aucie. Podziękujesz sobie jutro rano

Marznące opady dały się we znaki Polakom. Prognozy pogody wskazują, że to nie koniec problemów kierowców. To jednak idealny czas, by ruszyć do auta z wazeliną i przygotować uszczelki na nadchodzące warunki. Inaczej może być problem z dostaniem się do środka.

Samo spryskanie uszczelki trwa tylko chwilę, a pozwoli uniknąć problemów
Samo spryskanie uszczelki trwa tylko chwilę, a pozwoli uniknąć problemów
Źródło zdjęć: © Autokult | Marcin Łobodziński
Mateusz Lubczański

20.12.2022 | aktual.: 20.12.2022 15:54

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Lepiej zapobiegać niż leczyć – na co dzień nie zajmujemy sobie głowy takimi przyziemnymi elementami jak uszczelki w samochodzie, ale ta sytuacja jest wyjątkowa. Pomiędzy gumowe elementy dostaje się woda, gdzie zamarza i uniemożliwia otwarcie drzwi. Z pomocą przychodzą podstawowe środki lub co bardziej wyszukane kosmetyki samochodowe.

Kluczem jest natłuszczenie uszczelek, zanim jeszcze marznący deszcz je spenetruje. Najprostsze rozwiązanie to użycie gliceryny lub wazeliny technicznej. Mają one jednak wadę – pozostawiają na uszczelkach tłusty, brudzący osad. O wiele lepiej wyjdzie nam wykorzystanie silikonu.

Jest on bezzapachowy, odporny na wodę i łatwo się rozprowadza. Co więcej, poprawia też elastyczność gumy i nie brudzi tak, jak prostsze preparaty. Dostępny jest w formie sztyftu czy aerozolu na każdej większej stacji benzynowej. Niektóre środki działają nawet w temperaturze do -50 stopni Celsjusza.

Co, jeśli drzwi w aucie już zamarzły?

Najgorsze w takiej sytuacji jest rozwiązanie siłowe. Co najwyżej w takiej sytuacji uszkodzimy klamkę lub urwiemy uszczelkę, którą trzeba będzie przyklejać do drzwi i nie będzie już spełniała swojej roli tak dobrze, jak w ustawieniu fabrycznym.

To tylko delikatne uszkodzenie uszczelki, a może być jeszcze gorzej
To tylko delikatne uszkodzenie uszczelki, a może być jeszcze gorzej© Autokult

Fatalnym pomysłem jest też użycie gorącej wody. Różnica temperatur sprawi, że prędzej pęknie wam szyba albo uszkodzicie lakier.

Do sprawy trzeba podejść na spokojnie i spróbować skruszyć lód, który powstał między uszczelkami. Można to zrobić np. dociskając drzwi do nadwozia (choć nie w każdym aucie). Jeśli to nie pomoże, warto mieć pod ręką odmrażacz w sprayu i wpuścić go w szczeliny drzwi. Ostatecznie można salwować się wejściem do samochodu od strony pasażera, lecz wymaga to nie lada gibkości.

Komentarze (15)