Włoskie marki w rękach Chińczyków. Rząd chwyta się brzytwy?
Ostatnie działania włoskiego rządu przypominają zachowanie kury bez głowy. Po zirytowaniu koncernu Stellantis i wymuszeniu zmiany nazwy modelu Milano/Junior, teraz Włosi analizują możliwość oddania Chińczykom marek Autobianchi oraz Innocenti.
17.07.2024 | aktual.: 17.07.2024 13:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Włoski rząd stara się podnieść produkcję samochodów do poziomu miliona egzemplarzy rocznie, ale robi wszystko, by zniechęcić do tego duże koncerny. Spadek produkcji wynika po części z polityki koncernu Stellantis, który w przypadku np. Fiata przestrzelił zainteresowanie elektrycznym modelem 500, planuje produkować nową Pandę w Serbii, a powrót na szczyt Alfy Romeo dalej przeciąga się w czasie.
Włoski rząd dolał też oliwy do ognia, wymuszając na Stellantisie zmianę nazwy nowego modelu z Milano na Junior. Dlaczego? Auto nie jest produkowane w Mediolanie i mogło wprowadzać w błąd klientów stawiających na włoską kulturę. Może sprawa nie była specjalnie głośna w Polsce, ale na półwyspie wywołała niemałe zamieszanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teraz, jak donosi tytuł "Il Sole 24", dzięki wykorzystaniu prawa wprowadzonego w grudniu 2023 r., włoski rząd może przejąć marki nieużywane od co najmniej 5 lat. Gazeta donosi, że już zarejestrowano dwie historyczne motoryzacyjne marki, choć z zupełnie innymi grafikami. Chodzi o Autobianchi i Innocenti.
Innocenti produkowało w latach 60. i 70. włoską wersję brytyjskiego Mini. Marka została wchłonięta przez Fiata. Autobianchi było z kolei komórką Fiata, która produkowała małe modele jak A112 czy Y10.
Przekazanie marek Chińczykom miałoby rozruszać inwestycje i produkcję we Włoszech. Przedstawiciele koncernu Stellantis wskazali, że są świadomi medialnych doniesień, ale nie otrzymali oficjalnego komunikatu od włoskiego rządu.