Ważne odcinki z poślizgiem. Fragmenty S7 i S61 później, niż planowano

Wiosną 2023 roku kierowcy mieli przejechać paroma nowymi odcinkami dróg ekspresowych. Teraz jednak możemy już być pewni, że fragmenty S7 oraz S61 nie zostaną niestety oddane na czas.

Budowa drogi S7 Moczydło-Miechów
Budowa drogi S7 Moczydło-Miechów
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | GDDKiA
Kamil Niewiński

22.05.2023 | aktual.: 22.05.2023 20:19

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Trudno jest zaprzeczyć, że sieć dróg szybkiego ruchu w Polsce jest z roku na rok coraz lepsza. Autostrady i drogi ekspresowe oplatają już naprawdę wiele obszarów naszego kraju, a praktycznie wszędzie prowadzone są poważne inwestycje. Jedna rzecz jednak nadal się nie zmienia. Tego typu projekty bardzo rzadko są oddawane do użytku w terminie. Teraz otrzymujemy tego kolejne potwierdzenie.

Jeżeli chodzi o fragment S7 pomiędzy węzłami Moczydło i Miechów, pierwotnie miał on być gotowy w maju 2023 roku. Teraz jednak wiadomo już, że termin ten jest niemożliwy do dotrzymania. Mówi się, że kierowcy nowym fragmentem ekspresówki, która ma być najważniejszą drogą pomiędzy Krakowem a Warszawą, pojadą najszybciej we wrześniu. Całe S7 ma być zaś gotowe pod koniec 2024 roku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

S61 natomiast jest istotną inwestycją pod kątem tranzytu do i z krajów bałtyckich. Droga, która ma łączyć się z polską ekspresówką S8 oraz litewską autostradą A5, będzie również pełnić funkcję obwodnic kilku miast. W przypadku fragmentu od Ełku do miejscowości Wysokie również możemy mówić o poślizgu. Ten jest jednak mniejszy – odcinek liczący 22,9 km będzie dostępny dla kierowców już w wakacje.

Komentarze (2)