W deszczu jeździmy na światłach mijania. Wielu kierowców nie przestrzega tego przepisu
Nie każdy zdaje sobie sprawę z faktu, że przy niedostatecznej widoczności, również w dzień, jest zobowiązany do włączenia świateł mijania, a światła automatyczne nie zawsze mogą je zastąpić. Zapomina się o tym szczególnie podczas opadów deszczu, a to może powodować ogromne zagrożenie.
28.07.2020 | aktual.: 22.03.2023 10:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W przepisach o ruchu drogowym jest wyraźnie napisane, że: "kierujący pojazdem jest obowiązany zachować szczególną ostrożność w czasie jazdy w warunkach zmniejszonej przejrzystości powietrza, spowodowanej mgłą, opadami atmosferycznymi lub innymi przyczynami, a ponadto włączyć światła mijania".
Kodeks drogowy nie pozostawia wątpliwości (Art. 30.1) – mgła i deszcz zobowiązują do włączenia świateł mijania. Światła do jazdy dziennej są dopuszczalne tylko przy normalnej widoczności i w deszczu nie wystarczą. Co gorsza - świecą tylko z przodu. Gdy jeździmy na światłach dziennych, samochód z tyłu nie jest oświetlony, ponieważ nie świecą się wtedy światła pozycyjne, jak to jest w przypadku, gdy włączymy światła mijania.
Zobacz poniższe wideo, pokazujące jak to wygląda na drogach:
Praktyka pokazuje, że kierowcy kompletnie o tym zapominają. Ostatnio dużo podróżowałem po autostradzie A2 i drodze ekspresowej S3, i na podstawie własnych obserwacji szacuję, że około 10 proc. kierowców zapomina lub kompletnie nie zdaje sobie sprawy z faktu, że kiedy nie przełączą świateł automatycznych na mijania podczas opadów deszczu, to ich kompletnie nie widać na drodze.
Mandat 200 zł to najniższa kara
Niewłączenie przez kierującego pojazdem wymaganych świateł w czasie jazdy w warunkach zmniejszonej przejrzystości powietrza jest karane mandatem w kwocie 200 zł i 2 pkt karnymi. Niestety, jazda autostradą w czasie deszczu z prędkością wyraźnie mniejszą niż dopuszczalna, może zakończyć się kolizją, a nawet karambolem. To, że jeden kierowca zwalnia z uwagi na warunki atmosferyczne, niekoniecznie musi przecież oznaczać, że jadący za nim również to zrobi.
Pojazd niewystarczająco oświetlony może zostać niezauważony przez kierowcę jadącego z tyłu ze znacznie wyższą prędkością. Podczas opadów deszczu wyhamowanie może być niemożliwe i skończy się kolizją. I niestety, w takich warunkach bardzo prawdopodobne jest, że na jednym uderzeniu się nie skończy.