W 34 lata przejechał 8 milionów kilometrów jedną ciężarówką. Teraz ciągnik stoi w muzeum
Ray O’Hanesian kupił swoją ciężarówkę w 1958 roku i jeździł nią aż do emerytury. Przez 34 lata pokonał nią ponad 8 mln km. Następnie dokupił naczepę, którą przerobił na kampera i dalej cieszył się niezniszczalnym kenworthem.
27.08.2018 | aktual.: 01.10.2022 17:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Opisywana na blogu 40ton.net historia jest początkowo trudna do uwierzenia. W obecnych czasach trudno sobie wyobrazić, by ktoś przez ponad trzy dekady jeździł jednym samochodem, niezależnie, czy mówimy o osobówce, czy ciężarówce. Tymczasem Ray O’Hanesian i jego kenworth KDC 825C istnieli naprawdę, a ciągnik od 2010 roku można podziwiać w muzeum. Przeszedł sporą drogą, by tam się znaleźć.
Całość zaczyna się w 1958 roku, kiedy to O’Hanesian chciał kupić u dilera w Kolorado bardzo specyficzną ciężarówkę. Chodziło o nieprodukowany już model KDC 825C, przestarzały jak na tamtejsze czasy. Udało się zdobyć ostatni egzemplarz, za który zapłacił 25 tys. dol. Na dzisiejsze pieniądze byłoby to około 300 tys. dol. (ponad 1,1 mln zł). Na pokładzie nie było wspomagania kierownicy ani klimatyzacji, lecz mimo to kierowca jeździł ciężarówką do 1992 roku wożąc zwykłe ładunki.
Przez ten czas nie obyło się bez modyfikacji. O’Hanesian kupił dodatkowy klimatyzator, lecz okazał się być bardzo awaryjny, więc rozjechał go ciężarówką. Zmienił także silnik – 275-konnego diesla zastąpiła jednostka o mocy 420 KM, pojawiła się też nowa skrzynia biegów. Kierowca musiał również zmniejszyć rozstaw osi, ponieważ stan Nebraska zmienił przepisy.
1958 Kenworth "Bullnose" KDC92C in 4K
Auto od zawsze wyróżniało się na tle innych pojazdów. W 1979 roku diagnosta był tak zdumiony stanem kenwortha, że wysłał do firmy zatrudniającej O’Hanesiana list gratulacyjny. W 1988 roku ciężarówka pojechała do fabryki, by pracownicy mogli się z nią zapoznać. Kierowca przeszedł na emeryturę cztery lata później, lecz tutaj historia tego egzemplarza się nie kończy.
O’Hanesian dokupił do ciągnika naczepę z 1969 roku, by zrobić z niej pojazd kempingowy. Takim zestawem jeździł na wakacje i zloty do 2010 roku, kiedy to leciwy kenworth trafił do muzeum w stanie Iowa. W 1998 roku na liczniku pojawiła się liczba 5,2 mln mil, czyli 8,32 mln km. Potem Ray O’Hanesian przestał liczyć.