To nie koniec Volvo XC90. Flagowy SUV przeszedł lifting
Ma 10 lat na karku, a wciąż wygląda świeżo. Styliści nie musieli się zbytnio wysilać przy najnowszym faceliftingu.
05.09.2024 | aktual.: 05.09.2024 13:57
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Elektryczne EX90 nie będzie jedynym dużym SUV-em w ofercie Volvo. Szwedzi nie zamierzają bowiem rezygnować ze spalinowego XC90. Choć auto ma dekadę na karku, wciąż trzyma się nieźle. Właśnie przeszło kolejny facelifting.
Poprzedni miał miejsce w 2019 r. i był dość kosmetyczny. Tym razem zmiany również nie są spektakularne, choć z pewnością zauważalne. Nie sposób bowiem nie zwrócić uwagi na nową atrapę chłodnicy czy przeprojektowane oświetlenie. Co nieco zmieniono także we wnętrzu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Największą nowością jest ekran multimediów, który teraz ma przekątną 11,2 cala zamiast dotychczasowych 9 cali. Co więcej, nie jest wkomponowany w deskę rozdzielczą, lecz delikatnie z niej wystaje. Przy okazji poprawiono również rozdzielczość, szybkość działania oraz zaktualizowano oprogramowanie.
Wprawne oko dostrzeże też delikatnie zmodyfikowane nawiewy czy dodatkową przestrzeń na tunelu środkowym. Znalazło się również miejsce na dodatkowy uchwyt na kubek, a bezprzewodową ładowarkę umieszczono w wygodniejszej pozycji.
Zmiany w XC90 nie ograniczają się jednak wyłącznie do wyglądu. Volvo zadbało bowiem również o poprawki techniczne w postaci skuteczniejszego wygłuszenia kabiny czy zmodyfikowanych nastawów podwozia.
Jeśli chodzi o opcje napędu, do wyboru są dobrze znane warianty B5 oraz T8. Pierwszy jest miękką hybrydą o mocy 250 KM startującą z poziomu 339 900 zł. Drugi, 455-konną hybrydą plug-in wycenianą na 389 900 zł. Chętni na odświeżone XC90 mogą już składać zamówienia.