Volkswagen walczy z koronawirusem. Wydłuża przestój w swoich fabrykach do 9 kwietnia
Volkswagen, który wstępnie zakładał wznowienie produkcji 5 kwietnia 2020 roku, postanowił wydłużyć przerwę o kolejne 4 dni. Decyzja jest wynikiem nie tylko troski o pracowników, ale i sukcesywnie spadającego popytu na produkty koncernu w dobie epidemii koronawirusa
27.03.2020 | aktual.: 22.03.2023 12:06
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
To było do przewidzenia. Z każdym dniem obserwujemy duże przyrosty liczby osób zarażonych koronawirusem. Pandemia przybiera na sile, co coraz mocniej odbija się na światowej gospodarce, a w szczególności przemyśle motoryzacyjnym. Producenci pozamykali fabryki w obawie o zdrowie swoich pracowników. Nie ma sensu, by ich narażać, gdy i tak brakuje chętnych do zakupu nowych aut.
Volkswagen w opublikowanym 26 marca komunikacie prasowym przyznał, że koronawirus przyczynił się do znaczącego spadku popytu na pojazdy produkowane przez koncern. To w połączeniu z utratą płynności dostaw komponentów niezbędnych do produkcji oraz troską o pracowników zdecydowało, że europejskie fabryki pozostaną zamknięte do 9 kwietnia.
Dotychczas oficjalnym terminem wznowienia był 5 kwietnia, lecz jak widać, wydłużono go o 4 kolejne dni. Wstępnie, gdyż niewykluczone, że za jakiś czas zapadną kolejne decyzje w tej sprawie. Teraz największym problemem władz koncernu jest przygotowanie się do wznowienia produkcji w taki sposób, by zapewnić pracownikom maksymalnie bezpieczne warunki pracy.
"Wykorzystamy w tym celu nasze doświadczenie z Chin, gdzie udało się już wznowić działalność niemal we wszystkich naszych fabrykach. Jak dotąd, od czasu przywrócenia produkcji w Azji nie odnotowaliśmy żadnego przypadku koronawirusa u naszych pracowników" - twierdzi szef produkcji koncernu Andreas Tostmann cytowany w oficjalnym komunikacie prasowym.