Volkswagen Touareg R – czy gama R‑ek zostanie zelektryfikowana?
Choć łatwo mi sobie wyobrazić największego SUV-a Volkswagena w roli tańszego brata Urusa, szanse na mocarny silnik benzynowy w Volkswagenie raczej są niewielkie. Topowy Touareg będzie najprawdopodobniej hybrydą plug-in.
28.10.2019 | aktual.: 22.03.2023 17:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Podczas rozmowy z portalem "Autocar" członek zarządu marki Volkswagen ds. sprzedaży i marketingu Jürgen Stackmann, potwierdził on nadejście Volkswagena Touarega R. Ale zanim nasze myśli wypełni wyobrażenie o ziejącym ogniem połykaczu autostrad, musimy ostudzić emocje, bowiem Stackmann mówi jednocześnie o elektryfikacji gamy R, a flagowy SUV Volkswagena ma być pierwszym z nich.
Touareg występuje już w wersji hybrydowej, ale oferowany jest na razie tylko w Chinach. Auto napędza 2-litrowa jednostka wspomagana silnikiem elektrycznym. Łączna moc tego zespołu wynosi 363 KM. Należy się raczej spodziewać, że przyszły Touareg R opierać się będzie na układzie stosowanym w Porsche Cayenne E-Hybrid. Tu mamy do czynienia z 3-litrową jednostką V6 wspomaganą przez 136-konnego elektryka, co daje nam łączną moc układu na poziomie 462 KM.
Taka kombinacja byłaby tym bardziej prawdopodobna, że najmocniejszy obecnie oferowany Touareg wyposażony jest w 4-litrowego turbodiesla V8, który generuje aż 421 KM i zapewnia mu imponujące osiągi (4,9 s do setki i prędkość maksymalna na poziomie 250 km/h). A skoro jest to topowa wersja R, to wypadałoby, żeby wyróżniała się także osiągami i mocą.
W nadwoziu możemy się oczywiście spodziewać zmian w postaci specjalnego ospojlerowania i, mamy nadzieję, poczwórnej końcówki wydechu. Oficjalnej prezentacji możemy spodziewać się w 2020 roku. Cena może oscylować w okolicy 450 tys. zł, biorąc pod uwagę że wspomniany diesel zaczyna się od 408 tys. zł, natomiast Cayenne E-Hybrid – od 440 tys. zł.