Volkswagen Phideon doczekał się odświeżonego wydania. Co to za model?
Phideon to nazwa, która niewiele mówi przeciętnemu Europejczykowi. Za to Chińczyk skojarzy ją bez problemu. Phideon jest niczym innym jak luksusowym, wydłużonym odpowiednikiem Passata oferowanym na azjatyckim rynku. Auto właśnie doczekało się faceliftingu.
01.10.2020 | aktual.: 22.03.2023 10:04
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Choć Phideon w brzmieniu przypomina nieco Phaetona, technicznie oba modele nie mają ze sobą nic wspólnego. Dzieli je nie tylko wiek, ale przede wszystkim konstrukcja. Podczas gdy Phaeton bazował na rozwiązaniach stosowanych w Bentleyu, Phideon jest tak naprawdę Passatem B8. Tyle, że wydłużonym i doposażonym w kilka błyskotek.
Oznacza to obecność platformy MQB i dobrze znanych silników, których gamę przy okazji liftingu mocno ograniczono. Jeszcze do niedawna Phideona można było bowiem kupić z 3-litrowym V6 i napędem na 4 koła lub 2-litrową hybrydą plug-in. Najwyraźniej jednak Volkswagen zamierza niedługo żegnać się z tym modelem, gdyż obecnie pozostawił w ofercie jedynie benzynowe 2.0 TSI mocy 224 KM.
Jednostka ta, jak przystało na limuzynę o wyższych aspiracjach współpracuje oczywiście z 7-stopniową, automatyczną przekładnią DSG, choć napęd trafia wyłącznie na przednie koła. Na pocieszenie klienci dostaną pełne oświetlenie LED z dynamicznymi kierunkowskazami, podświetlane logo na atrapie chłodnicy, czy sporą liczbę chromowanych wstawek zdobiących nadwozie.
W kabinie natomiast nie brakuje pikowanych skór, systemu nagłośnienia Dynaudio, wyświetlacza head-up czy rozbudowanych multimediów sterowanych za pośrednictwem ekranu o przekątnej 9,2 cala. W opcji dostępne będzie też adaptacyjne zawieszenie pozwalające regulować nie tylko prześwit, ale i sztywność resorowania.
Odświeżnony Phideon pojawi się w chińskich salonach pod koniec października 2020 roku. Dzięki liftingowi powinien przetrwać jeszcze kilka dobrych lat, choć cięcia w gamie silników sugerują, że producent zaczyna traktować ten model nieco po macoszemu.