Używany Ford Focus ST vs. Škoda Octavia RS: rodzinne i sportowe zarazem
Polacy coraz bardziej doceniają samochody kompaktowe o wyższej mocy, dające nie tylko pełną funkcjonalność zwykłych wersji, ale także nieprzeciętne osiągi. Są przy tym stosunkowo tanie w utrzymaniu. Ford Focus ST i Skoda Octavia RS.
14.01.2019 | aktual.: 28.03.2023 12:08
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dlaczego tak uważam? Otóż nie ma w tym segmencie usportowionych modeli w równie dużej liczbie wersji. Po pierwsze, oba są dostępne jako hatchbacki – w przypadku Škody konkretnie chodzi o liftbacka. Po drugie, oba są dostępne jako kombi. Po trzecie, oba mogą mieć pod maską zarówno silnik benzynowy, jak i wysokoprężny. Po czwarte, są wersje zarówno z przekładnią manualną, jak i automatyczną. Po piąte, ale dotyczy to wyłącznie Octavii RS, model ten można kupić z napędem przednim lub 4x4.
Zobacz także
Tak szerokich możliwości nie spotkacie w innych modelach tej klasy, zatem wybierając jeden z nich macie spory wybór. Ale sprawdźmy, co rzeczywiście oferuje polski rynek wtórny, a nie co znajdowało się w katalogach importerów.
Niestety w praktyce aż tak dobrze nie jest. W przypadku Focusa ST Mk 3 mówimy o około 40 egzemplarzach benzynowych na sprzedaż, znaczna większość to klasyczne hatchbacki. 75 proc. aut to modele poliftowe, czyli po 2015 roku. Jeszcze mniej jest diesli – ledwie dwa auta w ogłoszeniach. Ceny rynkowe nieuszkodzonych samochodów to od około 45 tys. zł za modele przedliftowe i od 55 tys. zł za auta po liftingu. Za ok. 60 tys. zł można kupić Focusa z roczników 2015-2016.
Mniej jest Octavii RS w wersji benzynowej – kilkanaście egzemplarzy – a do tego większość stanowią odmiany kombi. Z kolei to diesle dominują w tym modelu – kilkadziesiąt aut – z czego znów znaczna większość to kombi. Za ok. 60 tys. zł prawie nie da się kupić wersji benzynowej, ale i wybór diesli nie jest za duży. Można liczyć na roczniki 2014-2015, ale lepiej w przypadku Octavii posiadać kwotę minimum 70 tys. zł. Inna sprawa, że Octavia jest modelem nieco młodszym, więc wolniej traci na wartości.
Podsumowując – jeśli szukacie szybkiego kombi, to łatwiej kupić Octavię RS i to samo dotyczy diesla, a także wersji z automatyczną skrzynią biegów. Celując w hatchbacka z benzyniakiem, nastawcie się raczej na Focusa.
Ford Focus ST i Škoda Octavia RS – czym się różnią?
Przede wszystkim przestronnością wnętrza. Czy mowa o hatchbacku, czy o kombi, przewaga jest po stronie Škody. Ma więcej miejsca zarówno z przodu, jak i z tyłu, a także w bagażniku. Focus ma kufer o pojemności 363 l w hatchbacku i 490 l w kombi. Octavia oferuje odpowiednio 590 i 610 l. Taka różnica to przepaść dzieląca oba modele.
Od razu zaznaczę, że Ford Focus Mk 3 należy do grona tych ciaśniejszych kompaktów. Co prawda osoby o przeciętnym wzroście znajdą doskonałą pozycję za kierownicą, ale o luzie nie ma mowy. Wnętrze Forda jest jak dobrze dopasowane ubranie. Oba samochody są podobne pod względem wykonania i materiałów, które z czasem wyglądają gorzej niż w nowych autach – raczej na poziomie poniżej przeciętnej – choć Focus po 2015 roku uległ znacznej poprawie. Obsługa kokpitu i multimediów jest moim zdaniem łatwiejsza w Octavii.
Konstrukcja obu samochodów jest podobna, a wspólnym mianownikiem jest to, że względem standardowych modeli różnice nie są aż tak duże. Zmiany przeprowadzono głównie w układzie jezdnym i hamulcowym – zamontowano większe, grubsze, sztywniejsze elementy. Nie ma jednak tak radykalnych zmian jak np. w Focusie RS.
Samochodami jeździ się zupełnie inaczej. Mówiąc uczciwie, Škoda Octavia RS to po prostu szybsza i sztywniejsza Octavia. Najbardziej czuć to w wersji wysokoprężnej, bo diesel RS-a ma tyle samo mocy co w zwykłej odmianie. Tu osiągi są bardzo podobne, tylko RS jest bardziej zwarty i ma wydajniejsze hamulce.
Focus już w zwykłej odmianie prowadzi się wzorowo, by nie powiedzieć, że odmiana ST Line jeździ podobnie do Octavii RS. Pełnowartościowy Focus ST ma lepsze właściwości jezdne, ale zawieszenie jest dużo sztywniejsze. Można go więc nazwać sportowym. O ile Škoda radziła sobie z uzyskaniem odpowiedniego komfortu i sztywności stosując amortyzatory adaptacyjne, o tyle Ford z tego zrezygnował, co odbiło się na komforcie resorowania.
Nie każdemu będzie odpowiadało lekko nienaturalne zachowanie Focusa ST w sytuacji krytycznej. To efekt działania systemu TVC, czyli wektorowania momentu obrotowego. Samochód zbyt szybko wchodzący w zakręt hamuje wewnętrznymi kołami i wrażenie jest takie, jakby poruszał się po śliskiej nawierzchni. Poza tym ma tendencję do nadsterowności, czego o Octavii powiedzieć nie można.
Podobnie jest z trakcją wersji benzynowej. Tu Ford Focus ma spory problem. Nawet z włączoną kontrolą trakcji potrafi zerwać przyczepność podczas przyspieszania na drugim biegu, a na mokrym asfalcie również na trzecim. Škoda radzi sobie nieco lepiej ze względu na niższą moc benzyniaka, jego łagodniejszy charakter, jak i dzięki zastosowaniu elektronicznej szpery XDS.
Co mamy pod maską?
Silniki benzynowe to 2-litrówki z czterema cylindrami i turbodoładowaniem. Jest też bezpośredni wtrysk i koło dwumasowe. Motor Forda 2.0 EcoBoost generuje 250 KM i 360 Nm momentu obrotowego.
Jednostka Octavii 2.0 TSI rozwija trzy poziomy mocy. 220 KM przypadało na roczniki do 2017, a od 2015 była dostępna mocniejsza odmiana 230-konna. Maksymalny moment obrotowy obu wersji to 350 Nm. W 2017 roku pojawiła się jeszcze wersja RS 245 o mocy 245 KM i momencie 370 Nm. Jej zaletą jest zastosowanie mechanicznej szpery.
Warto w tym miejscu wspomnieć, że w obu samochodach o przyjemne – bardziej lub mniej – doznania akustyczne dbają elektroniczne systemy przetwarzania dźwięku. Jednak to Ford Focus jest autem lepiej wyciszonym od Octavii, zwłaszcza po faceliftingu.
Przewagę osiągów ma Focus, choć nie jest to różnica zbyt duża. Oba auta przyspieszają do setki w czasie poniżej 7 sekund i rozpędzają się prawie do 250 km/h. Škoda jest dostępna zarówno z przekładnią manualną jak i dwusprzęgłowym automatem DSG z sześcioma przełożeniami (wersja RS245 ma automat siedmiobiegowy).
Diesle oferują podobne parametry. Jednostka Focusa 2.0 TDCi rozwija 185 KM mocy i 400 Nm momentu obrotowego. Diesel 2.0 TDI Škody to ma odpowiednio 184 KM i 380 Nm. Octavia RS z tym motorem ma standardowy napęd na cztery koła i opcjonalny automat DSG. Również Focus ST z dieslem miał w opcji automat dwusprzęgłowy Power Shift, ale napędu na cztery koła już nie.
Czego oczekiwać po używanym Fordzie Focusie ST i Skodzie Octavii RS?
Przede wszystkim bardzo dużych różnic pomiędzy wersjami benzynowymi i dieslami. Te drugie były zwykle traktowane dokładnie tak, jak zwykłe modele. Mają spore przebiegi, jeździły dużo w trasach.
Benzyniaki zwykle mają nawet dwa razy mniejsze przebiegi, nierzadko poniżej 100 tys. km, ale z reguły były intensywnej używane. Samochody są wykorzystywane do sportowej jazdy, do której diesle średnio się nadają. Warto mieć to na uwadze, by nie zdziwić się, że po np. 50 tys. km jest do wymiany sprzęgło z kołem dwumasowym. Oznacza to mniej więcej tyle, że diesel z przebiegiem 150 tys. km może być w takiej samej kondycji jak benzyniak z przebiegiem 60 tys. km.
Obawy o podwyższone zużycie oleju w silniki 2.0 TSI Octavii są uzasadnione, ale nie do końca. Co prawda są egzemplarze, które mają ten "problem", jednak dotyczy to głównie intensywnie eksploatowanych samochodów. Nie jest to już wada fabryczna, jak w starszych jednostkach TSI. Przy normalnej jeździe nadmierne zużycie oleju nie występuje, chyba że właściciel nie dba o odpowiedni serwis i silnik jest lekko przytarty.
2-litrowy EcoBoost Forda jest konstrukcją dopracowaną i najwyżej trzeba się liczyć z nagromadzeniem nagaru po większym przebiegu. Pojawiają się też drobne usterki elektryki.
Diesle obu aut będą tak sprawne, jak były serwisowane. Odpowiednia dbałość o te jednostki przekłada się na sporą żywotność. Bez problemu wytrzymują przebiegi rzędu 300 tys. km.
Tego samego powiedzieć nie można o dwuprzęsłowych przekładniach automatycznych. Kilka tysięcy złotych należy przygotować przy przebiegu ok. 200 tys. km. Przy czym naprawa automatu Škody może być nieco tańsza ze względu na lepszy dostęp do części i lepszą znajomość wśród mechaników. Skrzynia manualna jest natomiast bardziej precyzyjna i przynajmniej jej mechanizm zmiany biegów wydaje się solidniejszy.
Serwisowanie po stronie Škody
W tym właśnie obszarze zdecydowanie wygrywa Škoda. Dostęp do części, w tym zamienników, jest znacznie lepszy niż w przypadku Focusa ST. Przede wszystkim dlatego, że silniki nie różnią się znacząco od oferowanych w zwykłych modelach. Tymczasem benzynowy EcoBoost o pojemności 2,0 l nie należy do popularnych jednostek. To samo w zasadzie dotyczy diesla.
Trzeba się liczyć z nieco wyższymi kosztami serwisu obu aut w porównaniu ze zwykłymi modelami. Wyższymi w przypadku Forda, którego mniej łączy ze standardowymi wersjami niż Octavię RS. Części eksploatacyjne takie jak klocki i tarcze hamulcowe, amortyzatory, sprzęgło mogą być droższe niż do zwykłych wersji o 50-100 proc. Wszystko z uwagi na wyższe osiągi i dostosowanie do nich elementów układu jezdnego i napędowego.
Na szczęście eksploatacja szybkich kompaktów i tak jest z reguły tańsza niż samochodów segmentu D o podobnych osiągach. Stąd też ich popularność zarówno wśród klientów kupujących samochody nowe jak i używane. Prawda jest też taka, że wydając 60-70 tys. zł, czyli tyle, ile w salonie kosztuje nowy kompakt w wersji podstawowej, kupujecie auto w wieku 3-5 lat z bardzo dobrymi osiągami i bogatym wyposażeniem.
Podsumowanie – Octavia RS to lepszy wybór i ma jeszcze asa w rękawie
Škoda Octavia wygrywa z Fordem Focusem w kilku kategoriach. Łatwiej ją kupić, choć jest droższa, a także łatwiej wybrać odpowiednią dla siebie wersję (kombi, automat, napęd 4x4). Jest przestronniejsza, bardziej cywilizowana, potencjalnie tańsza w serwisowaniu.
Przegrywa tylko w jednej kategorii – nie jest rasowym hot hatchem, jakim jest Ford Focus ST. Jednak i w tej dziedzinie ma asa w rękawie. Wszak Volkswagen Golf GTI i Seat Leon Cupra to niemal ta sama konstrukcja co Octavia RS, ale oferują więcej charakteru i mocniejsze napędy, dzięki czemu śmiało można je porównać z Focusem ST.