Nowy Ford Focus ST 2.0 EcoBoost - test, opinia, spalanie, cena
Ford Focus już od paru lat wyznacza standardy w klasie kompaktów pod względem jakości prowadzenia. Nie gorsze opinie pod tym względem na tle konkurencji zbiera również usportowiona wersja Sport Technologies, określana skrótem ST, która całkiem niedawno tak samo jak bardziej ucywilizowane odmiany doczekała się odświeżenia. Po pierwszych jazdach w Hiszpanii pod koniec zeszłego roku hatchback z silnikiem benzynowym 2.0 EcoBoost pokryty jaskrawym lakierem Electric Orange trafił do naszej redakcji na trochę dłużej.
05.08.2015 | aktual.: 28.03.2023 15:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ford Focus ST 2.0 EcoBoost - test, opinia
Focus to popularny model na polskich drogach, który rzadko kiedy wyróżnia się na tyle aby przykuć uwagę otoczenia. W dobie coraz bardziej krzykliwych oklein nadwozia i mrocznych matów trudno zwrócić uwagę samym lakierem, jednak wystarczy dodać do niego kilka odpowiednio dobranych elementów, aby całość zagrała, a wzrok choć przez chwilę zatrzymał się w kierunku kompaktowego Forda. Nieco inaczej narysowane zderzaki, subtelny spoiler, kontrastująca szarość obręczy kół czy centralna końcówka układu wydechowego o specyficznym kształcie podpowiadają, że wściekły kolor auta to nie tylko ekshibicjonistyczne zapędy właściciela. Zorientowanym w temacie czerwony symbol ST mówi wszystko - pióra stroszy najbardziej drapieżny z Focusów.
Zupełnie nowe wnętrze
Nieco mniej kolorowo jest w środku auta, gdzie główną atrakcję stanowią sportowe fotele przygotowane przez doświadczone w tej kwestii Recaro. Nienaturalnie duże skrzydła boczne na wysokości barków, tułowia i ud naśladują kształt znany z prawdziwych, wyczynowych kubełków i w pierwszej chwili wydają się zbyt nachalne. Po odpowiednim ustawieniu pozycji za mięsistym wieńcem i chwili spędzonej z kierownicą w dłoniach wrażenie to jednak znika. Po paru zakrętach zaczyna się doceniać świetnie trzymanie boczne jakie zapewniają.
Fotele te mają jednak małą wadę - są większe niż standardowe siedziska przez co na tylnej kanapie jest ciaśniej niż w normalnym Focusie. Za postawnym kierowcą raczej nie zmieści się pasażer wyższy niż 170 cm. Mimo specjalnego wyprofilowania tylnej części oparcia zabraknie mu przestrzeni na kolana.
Poza wspomnianymi fotelami, kierownicą i dodatkowym zestawem wskaźników na szczycie deski rozdzielczej (ciśnienie i temperatura oleju oraz ciśnienie turbodoładowania wyskalowane do 2,0 barów) wnętrze wersji ST nie różni się od standardowych. Po ostatnim liftingu praktycznie całkowicie je przebudowano, dzięki czemu kokpit kompaktowego Forda nareszcie wygląda estetycznie, czytelnie i jest przyjazny użytkownikowi, a materiały użyte do jego wykończenia praktycznie nie wzbudzają większych zastrzeżeń jak na segment C. System multimedialny, który w pierwszej chwili może wydawać się trochę zbyt skomplikowany w perspektywie dłuższego użytkowania okazuje się intuicyjny i przemyślany. Wyświetlacz mógłby tylko reagować trochę szybciej na dotyk, ponieważ jego odczuwalna ospałość irytuje np. podczas wpisywania w nawigację długiego adresu.
Mechanika na tapet
W parze z ostatnimi poprawkami nadwozia i zupełnie nowym wnętrzem poszły też pomniejsze zmiany mechaniczne. Ford przyjrzał się m.in. układowi kierowniczemu i zawieszeniu, które również poddano drobnym modyfikacjom. Nie wszystko jednak wyszło tak, jak można by się tego spodziewać. Do samej precyzji nadawania kierunku jazdy nie można mieć zastrzeżeń, Focus ST momentalnie reaguje nawet na najdrobniejszy ruch kierownicą, a skręt kół jest progresywny do kąta skrętu wieńca co pozwala spokojniej prowadzić auto na łukach o małym promieniu. Dodatkowo na kole zależnie od prędkości pojawia się przyjemny opór, który potęguje pewność sterowania.
Gdzie jest więc słaby punkt? Nie dotyczy on układu kierowniczego w sposób bezpośredni, ale samego napędu. Podczas gwałtownego przyspieszania siła napędowa wędrująca na nawierzchnię sprawia, że kierownica zaskakująco mocno wyrywa się z rąk, a samochód zaczyna myszkować po drodze. Szerokie na 235 mm ogumienie nie radzi sobie z przepływającą mocą, czuć wyraźnie, że brakuje szpery, a elektroniczny system TVC mający ją zastępować nie jest w stanie skutecznie walczyć o przyczepność i uspokoić auto. Jeszcze gorzej jest na luźnej nawierzchni, gdzie paniczne szukanie trakcji szybko przeradza się w podsterowność, a auto jedzie szerzej niż życzyłby sobie tego kierowca. Focus ST jest szybki, ale w szybkich zakrętach ujawnia swoje słabostki wynikające z popularnych w ostatnim czasie oszczędności na sportowych mechanizmach różnicowych i zastępowaniu ich elektroniką wykorzystującą hamulce. Być może Torque Vectoring Control sprawdza się w słabszych mocowo odmianach, ale w Focusie ST jest źle wysterowane albo po prostu nie nadąża za tym co dzieje się z kołami, a dzieje się dużo.
Silnik pokazuje pazur dość nisko, bo już przed 2000 obr./min. czyli szczytem momentu obrotowego (360 Nm). Dzięki świetnie wysterowanemu turbodoładowaniu zapał Focusa ST do nabierania prędkości nie słabnie praktycznie aż do końca obrotomierza. Gdy jego wskazówka mija trójkę swoją obecność zaczyna zdradzać dudniący rezonator, który dość mocno podbija dźwięk układu wydechowego, a wcześniej siedział cicho. Nie jest to jednak dźwięk męczący lub zbyt natarczywy, a przyjemnie podkręca wrażenia z jazdy.
Zawieszenie jest zestrojone idealnie w punkt pod samochód, który ma jeździć szybko, ale spełniać się też w swoich codziennych obowiązkach. Wyraźnie czuć sztywną pracę układów prowadzenia kół, ale ich stosunkowo łagodna reakcja na nierówności pozostawia zadowalający jak na hot-hatcha komfort. Całość wydaje mi się nieco bardziej miękka niż przed ostatnim liftingiem, ale nie mniej stabilnie trzyma auto w ryzach. Jeśli ktoś lubi rzucać tyłem w zakrętach można nadal bawić się w ten sposób gwałtownie odejmując gaz lub przydeptując hamulec. Kompaktowy Ford jest naprawdę dobrze zbalansowany i może dawać sporo frajdy jak na przednionapędówkę. Niestety ułożenie pedałów nie przypomina tego z aut typowo sportowych, nisko osadzony pedał przyspieszenia praktycznie uniemożliwia kopnięcie go podczas próby hamowania z międzygazem.
Podobny charakter co zawieszenie ma też skrzynia biegów, której lewarek pewnie zagnieżdża kolejne przełożenia z punktowym oporem ale te z kolei jak na auto sportowe są bardzo długie. Charakterystyka turbodoładowanego dwulitrowca sprawia, że siły napędowej tutaj nie brakuje co Ford pozwolił sobie wykorzystać do wyższego komfortu użytkowania rozciągając biegi. Zdrowe podejście.
Odświeżony Focus ST po przeprowadzonych poprawkach nadal jawi się jako jeden z ciekawszych hot-hatchów na rynku. Jego ogromną zaletą jest rozsądne podejście Forda do zestrojenia poszczególnych układów, dzięki czemu nie męczy i świetnie sprawdza się w jeździe na co dzień. Tym co stanowczo stoi po stronie minusów jest niezbyt skuteczne wysterowanie TVC, jednak większości klientów nie będzie to zbytnio przeszkadzać. Wielu doceni za to nieźle skrojone wnętrze, na które Focus zasługiwał już od samego początku. Lifting sportowej odmiany Focusa w ogólnym rozrachunku przyniósł wiele dobrego, a to co jeszcze można poprawić Ford z pewnością zmieni w topowej wersji RS.
Plusy:
Dynamika jazdy
Dość wysoki komfort
Świetne fotele Recaro
Przyjemny, nienatarczywy dźwięk układu wydechowego
ESC w trybie Sport pozwala na całkiem dużo
Dość bogate wyposażenie standardowe
Minusy:
Duży promień zawracania (12,4 m)
Brak szpery i słabo wysterowane TVC
Ogólna ocena samochodu: 8/10
Ford Focus ST 2.0 EcoBoost - dane techniczne, spalanie, cena
Testowany egzemplarz: | Ford Focus ST 2,0 EcoBoost | |
Silnik i napęd: | ||
Układ i doładowanie: | R4, turbodoładowanie | |
Rodzaj paliwa: | Benzyna | |
Ustawienie: | Poprzecznie | |
Rozrząd: | DOHC 16V | |
Objętość skokowa: | 1999 cm3 | |
Stopień sprężania: | 9,3 | |
Moc maksymalna: | 250 KM przy 5500 rpm | |
Moment maksymalny: | 360 Nm przy 2000-4500 rpm | |
Objętościowy wskaźnik mocy: | 125 KM/l | |
Skrzynia biegów: | Ręczna, 6-biegowa | |
Typ napędu: | Przedni (FWD) | |
Hamulce przednie: | Tarczowe, wentylowane | |
Hamulce tylne: | Tarczowe, wentylowane | |
Zawieszenie przednie: | Kolumna MacPhersona | |
Zawieszenie tylne: | Niezależne wielowahaczowe | |
Układ kierowniczy: | Wspomagany EPAS | |
Średnica zawracania: | 12,4 m | |
Koła, ogumienie przednie: | 235/40 R18 | |
Koła, ogumienie tylne: | 235/40 R18 | |
Masy i wymiary: | ||
Typ nadwozia: | Hatchback | |
Liczba drzwi: | 5 | |
Współczynnik oporu Cd (Cx): | b.d. | |
Masa własna: | 1362 kg | |
Stosunek masy do mocy: | 5,45 kg/KM | |
Długość: | 4362 mm | |
Szerokość: | 2010 mm z lusterkami | |
Wysokość: | 1471 mm | |
Rozstaw osi: | 2648 mm | |
Rozstaw kół przód/tył: | 1550/1534 mm | |
Pojemność zbiornika paliwa: | 60 l | |
Pojemność bagażnika: | 363-1262 l | |
Osiągi: | ||
Katalogowo: | Pomiar własny: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 6,5 s | |
Prędkość maksymalna: | 248 km/h | |
Zużycie paliwa (miasto): | 9,9 l/100 km | 11,4 l/100 km |
Zużycie paliwa (trasa): | 5,6 l/100 km | 7,9 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | 7,2 l/100 km | 10,8 l/100 km |
Emisja CO2: | 159 g/km | |
Test zderzeniowy Euro NCAP: | 5 gwiazdek | |
Cena: | ||
Testowany egzemplarz: | 140 370 zł | |
Model od: | 116 000 zł | |
Wersja silnikowa od: | 116 000 zł | |
Wyposażenie: | ||
Wybrane wyposażanie wersji testowanej: | Standardowe: | Opcjonalne: |
Dodatki stylistyczne nadwozia: | Pakiet ST, duży tylny spoiler | Przyciemniane tylne szyby (800 zł), lakier Electric Orange (5000 zł) |
Dodatki stylistyczne wnętrza: | Pakiet ST, sportowe fotele Recaro | - |
Koła i opony: | 235/40 R18 | - |
Komfort: | Elektryczne szyby i lusterka (podgrzewane), czujnik zmierzchu, klimatyzacja automatyczna dwustrefowa | Tempomat (700 zł), dostęp bezkluczykowy (3400 zł), door edge protector (300 zł) |
Bezpieczeństwo: | ABS, EBD, ESC, TA, EBA, TVC, HSA, TMPS, 6 poduszek powietrznych | Reflektory biksenonowe (3700 zł) |
Multimedia: | Radio CD/MP3 z AUX, 6 głośnikami i wyświetlacze 3,5 cala | Radio z nawigacją 5 cali (mapa Europy) i nagłośnieniem Premium, 10 głośnikami, systemem SYNC, wejściem AUX, USB, połączeniem Bluetooth (7520 zł), kamera cofania (1000 zł) |
Mechanika: | Sportowe zawieszenie | - |