Oszustwa na wymianie oleju. Nie daj się nabrać

Regularna wymiana oleju to kluczowy element serwisowania auta, który dbający o auta kierowcy przeprowadzają przynajmniej raz do roku. Warto wiedzieć, jakie praktyki stosują nieuczciwe warsztaty, by potem się nie rozczarować.

Bagnet olejowy
Bagnet olejowy
Źródło zdjęć: © Autokult | Marcin Łobodziński

11.10.2024 | aktual.: 11.10.2024 12:46

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wielu właścicieli samochodów, jak pan Mariusz, który od lat korzysta z usług autoryzowanej stacji, często boryka się z podobnym problemem. Zapytał mnie:

– Już trzeci raz po przeglądzie zapaliła się kontrolka informująca o konieczności dolania oleju. Sprawdziłem poziom i rzeczywiście był zbyt niski, musiałem dolać około pół litra, ale później wszystko było w normie. Czy taka sytuacja ma coś wspólnego z procesem wymiany oleju? – docieka czytelnik.

Odpowiedź jest zarówno prosta, jak i skomplikowana. Tak, jest to związane z metodą wymiany oleju, ale nie z tym, że się system smarowania napełnia po kilku dniach. Układ smarowania osiąga pełny poziom oleju w kilka sekund po uruchomieniu silnika. Jednakże nie zawsze po wymianie poziom oleju jest odpowiedni.

Dalsze wskazówki można znaleźć pod materiałem wideo

Za mało oleju po wymianie — skąd się to bierze?

Jest kilka spotykanych praktyk w warsztatach. Jedna z nich jest podyktowana lenistwem oraz oszczędnościami, a inna wynika już wyłącznie z chęci oszczędności.

Często mechanicy wlewając świeży olej do silnika, robią to "na oko". Sprawdzają jaka jest pojemność układu przy wymianie i nalewają właśnie tyle. Potem weryfikują stan i jeśli ilość mieści się w normie, to samochód opuszcza serwis. Zazwyczaj, po kilku minutach stan oleju faktycznie wzrasta, ale zdarza się, że poziom jest niewystarczający.

Problem pojawia się, gdy z powodu lenistwa i oszczędności, bez sprawdzania poziomu oleju, samochód opuszcza warsztat. Może się okazać, że później trzeba będzie olej uzupełnić. Prawidłowy poziom powinien być osiągnięty po odczekaniu kilku minut i dokładnym sprawdzeniu stanu oleju, ale niektóre warsztaty nie mają na to czasu.

Najbardziej niekorzystną i często zgłaszaną praktyką, jaka ma miejsce w autoryzowanych serwisach, jest chęć oszczędzania kosztem klienta. Klient ASO wierzy, że zostanie obsłużony zgodnie z najwyższymi standardami, dlatego zwykle nie sprawdza niczego po odbiorze auta. W międzyczasie pracownicy mogą dokładnie odmierzać ilość wlewanego oleju, niekoniecznie na korzyść klienta.

Różnica między poziomem minimum a maksimum na bagnecie to około pół litra dla mniejszych silników i nawet litr dla większych. W praktyce oznacza to, że przy każdej wymianie, dolewając tylko do minimum, serwis oszczędza od 0,2 do 0,5 litra oleju. Odpowiednia ilość to połowa skali między minimum a maksimum na bagnecie. Koszt oleju w ASO to średnio 100-120 zł za litr. Oszczędzając 50 zł na jednym kliencie, można zaoszczędzić 5000 zł na 100 klientach, gdy tylko mechanik wlewa odrobinę mniej oleju.

Osobom zmagającym się z tym problemem, jak pan Mariusz, zawsze doradzam, aby od razu sprawdzili poziom oleju po odbiorze samochodu z serwisu. W przypadku niewystarczającej ilości, warto to zgłosić i zażądać dolania brakującego oleju. Oczywiście nie zawsze oznacza to świadome oszustwo, zdarzają się też przypadkowe sytuacje.

Komentarze (7)