Uszczelka pod głowicą: czemu służy, dlaczego pęka, jak się ją wymienia - poradnik
Uszczelka umieszczona pod głowicą nie jest podzespołem eksploatacyjnym i właściwie nie powinna ulegać uszkodzeniu. Czasem jednak jest inaczej. Dlaczego się tak dzieje, jak w porę wykryć taką usterkę i jak ją wyeliminować?
01.05.2012 | aktual.: 30.03.2023 12:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Uszczelka podgłowicowa to element umieszczony między głowicą a kadłubem silnika, przez który odpowiednimi kanałami przepływają olej i płyn chłodniczy. Zadaniem takiej uszczelki jest odizolowanie tych obydwu cieczy, których temperatury w czasie działania silnika są skrajne, oraz zapobieganie przedostawaniu się płynu chłodniczego do cylindrów.
Uszczelka pod głowicą ma również izolować część głowicy i bloku silnika od nagrzewających się do ponad 2000 stopni Celsjusza komór spalania. Uszczelka musi wytrzymywać nie tylko gwałtowne zmiany temperatur, ale również wysokie ciśnienie dochodzące do około 200 barów, powstałe w komorach spalania.
Pierwsze objawy świadczące o uszkodzeniu głowicy są niepozorne i bywają dość często bagatelizowane przez użytkowników samochodu. Nierówna praca silnika ustępująca zaraz po nagrzaniu się jednostki napędowej czy regularne ubytki płynu chłodniczego mogą, ale nie muszą świadczyć o takiej awarii. Niestety, w większości przypadków to nie silniczek krokowy biegu jałowego ponosi winę za nierówną pracę silnika, a za niski poziom płynu chłodniczego odpowiada nie nieszczelny układ chłodniczy, ale pęknięta uszczelka pod głowicą.
Jeśli mamy co do tego jakiekolwiek wątpliwości, to najlepiej udać się do mechanika i zlecić przeprowadzenie badań technicznych sprawdzających stan uszczelki. Zwykle na początku przy użyciu specjalnego przyrządu bada się ciśnienie sprężania mieszanki paliwowo-powietrznej w cylindrach. Jeśli okaże się, że w jednym z cylindrów ciśnienie jest zbyt niskie, dla dokładnego ustalenia przyczyn nieszczelności przeprowadza się jeszcze tak zwaną próbę olejową.
Polega ona na tym, że do cylindrów o niskim ciśnieniu sprężania wlewa się małe ilości oleju, obserwując ewentualne wahania ciśnienia. Jeśli ciśnienie gwałtownie narasta i osiąga maksymalną wartość, wówczas wszystko jest w porządku. W przypadku gdy ciśnienie na początku jest dość niskie i utrzymuje się przez cały czas pracy silnika, oznacza to albo nieszczelność zaworów, albo pękniętą uszczelkę pod głowicą. Często też dokonuje się analizy spalin. Dopiero kompleksowe badania pozwolą bezbłędnie określić źródło problemów.
Znacznie łatwiej rozpoznać tego typu usterkę w stadium zaawansowanym. Pękające elementy układu chłodniczego, nagłe skoki temperatury silnika, widoczny olej w płynie chłodniczym lub płyn chłodniczy w oleju to wyraźne symptomy zapowiadające apokalipsę.
Jakie są przyczyny defektu takiej uszczelki? Bardzo różne. Czasami winny jest producent, który źle skonstruował silnik, w wyniku czego regularnie się on przegrzewa, niszcząc uszczelkę. Niestety znacznie częściej do takiej awarii przyczyniają się sami użytkownicy auta wkręcający jednostkę napędową na wysokie obroty jeszcze przed właściwym jej dogrzaniem. Na tak zwane piłowanie zimnego lub niedogrzanego silnika (ze względu na długą głowicę) szczególnie wrażliwe są rzędowe szóstki. Nie są to jednak jedyne przyczyny zużycia uszczelki.
Przegrzewanie się silnika może być spowodowane również niewłaściwie działającym układem chłodniczym, nieprawidłowym montażem uszczelki podgłowicowej, stosowaniem niewłaściwego chłodziwa lub nieumiejętnie założoną instalacją LPG.
Jak wymienia się uszczelkę? Czy można to zrobić na własną rękę? Znacznie bezpieczniej zlecić jej wymianę doświadczonemu mechanikowi, jednak osoby lubiące pomajsterkować przy swoim aucie mogą zrobić to same. Niestety, nie jest to proste zadanie i zanim się do niego zabierzemy, warto zaopatrzyć się w poradnik z serii "Sam naprawiam samochód" dotyczący naszego auta.
W dużym uproszczeniu wygląda to tak, najpierw od głowicy należy odłączyć cały osprzęt łącznie z kolektorami. Nie trzeba demontować całego osprzętu rozrządu, wystarczy jedynie odłączyć jego napęd czyli pasek lub łańcuch. Po usunięciu przeszkadzających podzespołów należy odkręcić śruby (w odpowiedniej kolejności według zaleceń producenta) i nakrętki mocujące, tak aby nie uszkodzić głowicy.
Uwaga! Głowice w dieslach są dość ciężkie, dlatego warto podczas ich zdejmowania wziąć sobie kogoś do pomocy. Pod żadnym pozorem nie wolno podważać głowicy łomem lub żadnym innym przyrządem, który mógłby ją uszkodzić.
Po jej demontażu należy usunąć resztki zniszczonej uszczelki, a pozostałe po jej miejsce starannie oczyścić i odtłuścić, uważając przy tym, żeby żadne nieczystości nie dostały się do kanalików czy cylindrów. Można je czymś dokładnie pozatykać. Kolejny krok to nałożenie uszczelki - wcześniej skrupulatnie dobranej po numerze katalogowym.
Jeśli zachodzi podejrzenie, że deformacje korpusu i głowicy silnika są na tyle duże, że uszczelka nie będzie do nich dobrze przylegać, wówczas powinniśmy oddać głowicę do planowania, czyli mówiąc prościej skrawania wyrównującego powierzchnię styku. Dla uzyskania lepszego efektu przylegania można również przykleić uszczelkę specjalną masą uszczelniającą. Masę nakładamy ostrożnie, tak żeby nie dostała się do niepożądanych zakamarków. Można użyć także specjalnego silikonu odpornego na wysokie temperatury.
Następnie ostrożnie na kadłubie kładziemy głowicę i dociskamy ją rękami. Uwaga! Używanie do tej czynności narzędzi może ją uszkodzi. Najważniejsze jest jednak dokręcanie śrub. Nie możemy tego zrobić ad hoc.
Aby właściwie je przykręcić i niczego przy tym nie zniszczyć, potrzebny będzie schemat obrazujący kolejność i moment ich dokręcania. Właśnie dlatego oprócz schematu będzie niezbędny jeszcze klucz dynamometryczny. Po zakończeniu naprawy należy pamiętać jeszcze o tym, żeby po kilku dniach od założenia nowej uszczelki kolejny raz dokręcić głowicę.
Ceny takiej usługi w serwisie wahają się od 200 do ponad 1000 zł, więc najpierw warto sobie przekalkulować, czy w ogóle opłaca się to robić na własną rękę.