Urządzenie 5G zamiast trójkąta ostrzegawczego. Na razie w Hiszpanii, potem może w całej UE

Od 1 stycznia 2026 r. w Hiszpanii trójkąt ostrzegawczy przestanie być elementem obowiązkowego wyposażenia pojazdów. Zamiast niego kierowcy będą musieli wozić specjalne urządzenie sygnalizacyjne, które potrafi o wiele więcej niż emitować błyski. I niewykluczone, że z czasem podobnie będzie we wszystkich krajach Unii Europejskiej.

Sygnalizator to znacznie więcej niż źródło światła
Sygnalizator to znacznie więcej niż źródło światła
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Help Flash
Tomasz Budzik

17.08.2023 | aktual.: 17.08.2023 10:59

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Urządzenie sygnalizacyjne V-16 – taka jest pełna nazwa nowego rozwiązania, które wkracza do Europy. Na hiszpańskich drogach urządzenie było testowane od lipca 2021 r. i teraz wiadomo już, że od 1 stycznia 2026 r. zastąpi w tym kraju trójkąt ostrzegawczy na liście obowiązkowego wyposażenia aut. Jak informuje Polskie Obserwatorium Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, Parlament Europejski zwrócił się do Komisji Europejskiej z pytaniem o możliwość rozszerzenia w przyszłości obszaru stosowania urządzeń sygnalizacyjnych V-16 na całe terytorium UE. To oznaczałoby wydatek dla kierowców, ale cel takich zmian daje do myślenia.

W razie kolizji lub innej niebezpiecznej sytuacji trzeba będzie po prostu włączyć sygnalizator i umieścić go na dachu auta w taki sposób, by był on jak najlepiej widoczny dla nadjeżdżających kierowców. Jak przekonują Hiszpanie, jest to lepsze rozwiązanie niż tradycyjny trójkąt ostrzegawczy. Po pierwsze, ustawienie na dachu auta niewielkiego urządzenia będzie z pewnością łatwiejsze niż prawidłowe rozstawienie trójkąta dla osób z niepełnosprawnościami czy w zaawansowanym wieku. Po drugie jest to bezpieczniejsze. Na autostradzie czy drodze ekspresowej należy ustawić trójkąt w odległości 100 m za pojazdem. Samo wykonanie tego zadania może być niebezpieczne dla wykonującej je osoby.

Emitowanie żółtych błysków z częstotliwości od 0,8 do 2,0 Hz to jednak dopiero początek. Urządzenie ma również wbudowany moduł komunikacji 5G. I właśnie to jest w nim najważniejsze. Po uruchomieniu sygnalizator będzie przekazywał informację o zdarzeniu drogowym do odpowiedniej bazy danych działającej na platformie DGT 3.0. To rozwiązanie, które od kilku lat wspierane jest przez część producentów aut i zajmujące się bezpieczeństwem instytucje z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Austrii, Holandii, Finlandii czy Hiszpanii. A po co to wszystko?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Urządzenie sygnalizacyjne V-16 ma stać się częścią systemu komunikacji o zagrożeniach drogowych. Zgłoszenie, które automatycznie zostanie wysłane po włączeniu elementu, będzie dostępne nie tylko dla służb ratunkowych, ale i dla zarządcy drogi, a także nowoczesnych aut komunikujących się z platformą na bieżąco.

Dzięki temu straż pożarna czy karetka będzie mogła łatwo trafić na miejsce zdarzenia, a w przypadku większych dróg możliwe będzie wyświetlenie na elektronicznej tablicy komunikatu o wypadku i ostrzeżeniu w ten sposób innych kierowców. We mgle czy podczas opadów takie ostrzeżenie może zapobiec karambolowi. Oczywiście najwięcej zyskają użytkownicy najnowocześniejszych samochodów, bo te będą mogły powiadomić kierowcę o zbliżaniu się do miejsca wypadku na wyświetlaczu deski rozdzielczej.

Na razie pomysł z Hiszpanii brzmi jak fragment opowiadania science fiction. Od czegoś trzeba jednak zacząć. Na razie władze Hiszpanii zaaprobowały pięć urządzeń, które mogą być wykorzystywane jako sygnalizatory. Najtańsze kosztuje 15 euro, co można określić jako mało wygórowaną kwotę. Za bardziej zaawansowane urządzenia trzeba dziś zapłacić do 50 euro. Jednocześnie możliwości, jakie dają takie urządzenia, w przyszłości mogą być ogromne.

Komentarze (33)