Ukradli malucha, a potem się nim rozbili. Teraz staną przed sądem dla nieletnich

Dwóch nastolatków z powiatu łowickiego postanowiło wypróbować samochód, który zmotoryzował Polskę. Problem w tym, że auto ukradli z posesji pewnej seniorki, a następnie porzucili je w rowie.

Na szczęście auto nie zostało mocno uszkodzone
Na szczęście auto nie zostało mocno uszkodzone
Źródło zdjęć: © fot. policja
Aleksander Ruciński

24.09.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:01

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Fiat 126p w niektórych kręgach zyskał już miano youngtimera. Wciąż jednak istnieją osoby, dla których maluch jest podstawowym środkiem transportu. Przykładem może być poszkodowana seniorka z miejscowości Kiernozia, która padła ofiarą nastoletnich złodziei.

Kobieta zostawiła swoje auto przed domem, z kluczykami w stacyjce. Następnego dnia zorientowała się, że maluch zniknął i zgłosiła sprawę na policję. Dzięki nagraniom z monitoringu udało się szybko odtworzyć przebieg zdarzeń. Kamera zarejestrowała dwóch nastolatków, którzy zainteresowali się niezabezpieczonym pojazdem.

Dwa dni później byli już w rękach policjantów. Jak tłumaczyli, chcieli tylko sobie pojeździć, a skusiły ich kluczyki pozostawione w stacyjce. Niestety przejażdżka zakończyła się w przydrożnym rowie, gdzie porzucili fiacika. Za swoje czyny odpowiedzą przed sądem dla nieletnich.

Komentarze (0)