Jak nie zapłacić mandatu z fotoradaru - cz. 1
Fotoradary to zmora polskich kierowców. W założeniu miały służyć poprawie bezpieczeństwa, a nierzadko są źródłem dodatkowym wpływów do budżetu. Kierowca nie ma obowiązku przyjęcia mandatu na podstawie zdjęcia z fotoradaru i może się skutecznie bronić.
20.05.2016 | aktual.: 30.03.2023 11:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Mandat karny stanowi uproszczoną formę wymierzenia kary za wykroczenie. Niezależnie od tego czy mamy być ukarani na podstawie zdjęcia z fotoradaru, pomiaru prędkości dokonanego ręcznym radarem, stwierdzeniem przez organ kontrolujący złego parkowania – jeżeli kara zostanie przyjęta, prowadzący pojazd ma niemalże zamkniętą drogę do późniejszego zaskarżenia decyzji wynikającej z nałożenia mandatu.
Kierowca podpisując dokument przyznaje się bowiem, że jest winny popełnienia wykroczenia i wyraża zgodę na zapłatę grzywny, czyli poniesienie konsekwencji. Przyjęcie mandatu, na przykład przy zderzeniu pojazdów, może być także podstawą do odmowy wypłaty odszkodowania lub obniżenia jego wysokości, ponieważ stanowi dowód naruszenia przepisów ruchu drogowego.
Pomyśl zanim podpiszesz
Pamiętajmy zatem przed złożeniem stosownego podpisu, by choć przez chwilę zastanowić się, czy na pewno jesteśmy winni. Konieczne oczywiście jest w takim przypadku opanowanie nerwów i znajomość przepisów, posiadanie informacji o możliwości zakwestionowania określonych procedur, nieprawidłowości itp. Jeśli podejmiemy decyzję o sprzeciwie wobec decyzji policjanta, nie jesteśmy z góry na przegranej pozycji.
Odpowiedzialność za wykroczenia drogowe ma charakter osobisty, dlatego odpowiada zawsze osoba fizyczna. Jeżeli właścicielem pojazdu jest firma, otrzymuje ona wezwanie do wskazania, kto jechał danym pojazdem. Gdy kierowca nie zostaje wskazany, na przedsiębiorstwo można nałożyć karę administracyjną w wysokości 200 złotych bez punktów karnych.
Należy pamiętać w postępowaniu w sprawach wykroczeń nadal obowiązuje zasada domniemania niewinności. To policja ma obowiązek udowodnić ze kierowca naruszył ograniczenie prędkości, a wszystkie wątpliwości należy traktować na korzyść obwinionego.
Sprawa w sądzie
Policja musi także wykazać, że obwiniona osoba jechała pojazdem w chwili, kiedy zostało zrobione zdjęcie. Ponadto urządzenie musi być sprawne techniczne i posiadać odpowiednie dokumenty i certyfikaty. Kolejna kwestia - fotoradary bywają ustawiane w sposób nieprawidłowy, niezgodnie z instrukcją obsługi, w miejscu niepozwalającym na obiektywne zmierzenie prędkości.
Jeżeli kierowca odmówi przyjęcia mandatu, policja składa wniosek do sądu o ukaranie. W takim przypadku sąd wydaje wyrok zaoczny wyłącznie w oparciu o informacje uzyskane od policji. Użytkownik pojazdu może złożyć sprzeciw w terminie 7 dni od odbioru pisma.
Jeżeli nie odbierze listu zawierającego wyrok, to po podwójnym awizo uznaje się, że doszło do doręczenia. Gdy prowadzący auto nie zdecyduje się zanegować wyroku nakazowego, zostanie on utrzymany w mocy, a obwiniony musi zapłacić grzywnę.
Sprzeciw wobec wyroku
Po skutecznym złożeniu sprzeciwu wyrok zaoczny traci moc. Sprawę rozpatruje sąd, który może uniewinnić kierowcę, obniżyć kwotę grzywny lub orzec surowszą karę. Ponadto w przypadku skazania przez sąd, użytkownik pojazdu będzie musiał ponieść koszty postępowania. Istnieje więc określone ryzyko, że kwota grzywny z wyroku będzie wyższa niż mandat.
Przed sprzeciwem zastanówmy się nasz sprzeciw wynika z obiektywnych przesłanek, czy wewnętrznego niezadowolenia z otrzymania kary. Jeśli jesteśmy niewinni, trzeba napisać sprzeciw - o tym co w nim będzie już wkrótce na naszych łamach.