TSUE zdecyduje o akcyzie. Sprzedawcy aut mogą wiele zyskać
W środę 17 maja Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyda wyrok dotyczący zwrotu akcyzy za samochody. Zdaniem polskiego przedsiębiorcy krajowe przepisy wymuszają nadmierne daniny od zmotoryzowanych i obniżają konkurencyjność polskich firm obracających pojazdami.
16.05.2023 14:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zgodnie z krajowymi przepisami akcyzę należy zapłacić w związku z zakupem nowego, niezarejestrowanego wcześniej pojazdu, a także importem czy nabyciem wewnątrzwspólnotowym pojazdu, który nie był wcześniej zarejestrowany w Polsce. Oczywiście jeśli dochodzi do zakupu nowego samochodu, wartość akcyzy jest przerzucana na klienta. O zwrot akcyzy można wnioskować, jeśli pojazd nie został zarejestrowany w Polsce i sprzedany za granicę. Przed trybunałem rozstrzygnie się to, jak w praktyce powinna wyglądać ta procedura.
Zobacz także
Sprawa, która trafiła do TSUE, ma swój początek w 2017 r. Wówczas pewien przedsiębiorca kupił samochód marki BMW i zapłacił od niego akcyzę w wysokości blisko 6 tys. zł. W sierpniu 2017 r. mężczyzna czasowo zarejestrował pojazd, a w marcu 2018 r. dokonał jego eksportu do Norwegii. Przedsiębiorca zwrócił się do warszawskiego urzędu skarbowego o zwrot akcyzy i spotkał się z odmową. Jak wskazano, mężczyzna dokonał czasowej rejestracji auta, więc sprawa nie spełniała wymogów przepisów. Przedsiębiorca jednak nie zgadzał się z tą decyzją.
Sprawa trafiła najpierw na krajową wokandę, a gdy to nie przyniosło rezultatu, została przedłożona w TSUE. Jak argumentuje przedsiębiorca, sytuacja, jaka go spotkała, stoi w sprzeczności z zasadami swobodnego przepływu towarów i usług. Zdaniem skarżącego jest to dyskryminacja polskich przedsiębiorców. Ci bowiem muszą obciążać akcyzą nabywcę, a przez to są mniej konkurencyjni niż sprzedawcy działający w krajach o innych przepisach. Zdaniem skarżącej strony przepisy w sytuacji, w jakiej znalazł się przedsiębiorca, powinny pozwalać choćby na zwrot części akcyzy, która byłaby proporcjonalna do czasu, w którym pojazd przebywał po zarejestrowaniu w kraju.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W świetle praw UE samochody nie są towarem akcyzowym, czyli takim, za który obowiązkowo w całej Unii Europejskiej płaciłoby się akcyzę. Jednocześnie jednak Unia Europejska pozwala państwom na dowolne kształtowanie przepisów w zakresie akcyzy, o ile nie stoją one w sprzeczności z ogólnowspólnotowymi regulacjami.
Jaki może być skutek orzeczenia TSUE? Możliwe, że unijny sąd uzna, iż nawet po zarejestrowaniu w kraju samochodu w razie jego sprzedaży za granicę należy się choćby częściowy zwrot akcyzy. Taka decyzja nie będzie jednak wiążąca dla państw członkowskich. Stanowić może jedynie wskazanie reguł, jakimi powinny kierować się władze krajów UE. Jeśli jednak polski rząd uznałby argumenty TSUE i wdrożył taką decyzję do przepisów, podmioty zajmujące się wywozem aut za granicę mogłyby sporo zyskać.