Toyota potwierdza budowę następcy Supry - będzie walczyć z Porsche 911

Toyota pokazała, że potrafi wrócić do korzeni i zbudować maszynę stanowiącą godnego następcę duchowego klasycznego modelu. Mowa oczywiście o sportowej GT86. Teraz przyszedł czas wskrzesić Suprę. Wreszcie - to się dzieje, ona wraca szanowni Państwo.

Toyota FT-1 - ubiegłoroczne stadium koncepcyjne
Toyota FT-1 - ubiegłoroczne stadium koncepcyjne
Mariusz Zmysłowski

30.10.2015 | aktual.: 02.10.2022 09:13

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Tetsuya Tada to główny inżynier odpowiedzialny za powołanie do życia GT86. Czy to najlepsze sportowe auto w historii? Nie. Czy to najlepszy sportowy samochód, jaki stworzyła Toyota? Też nie. Ale jest cholernie dobry, ponieważ Japończycy byli świadomi, że celując w niesamowite osiągi nie wyróżnią się tak bardzo, jak w sytuacji, w której postawią na wielką frajdę z jazdy. Właśnie w ten sposób GT86 zdobyła przychylność mas. Każdy, kto miał okazję poprowadzić ten wóz wie, że to sportowy pojazd w klasycznym rozumieniu tego pojęcia. Daje mnóstwo frajdy z jazdy i mimo, że jest wyposażony w nowoczesne systemy wspomagające, zapewnia poczucie analogowości.

Obraz

Toyota jest świadoma, że fani domagają się powrotu jeszcze jednego samochodu. Mowa o maszynie większego kalibru - o Suprze. Właśnie dlatego wcześniej wspomniałem o Tetsui Tadzie. To on przyznał, że Toyota za rok pokaże koncept zwiastujący powrót Supry. Nie wiadomo kiedy dokładnie auto zostanie zaprezentowane. Ale to w tym momencie najmniej istotne. Liczy się to, że Supra wraca.

Auto będzie najprawdopodobniej ewolucją konceptu FT-1, który jest doskonale znany wszystkim wyczekującym powrotu sportowego modelu Toyoty. Koncept został przedstawiony w ubiegłym roku w styczniu, na targach samochodowych w Detroit, wtedy w kolorze czerwonym. Auto powaliło na kolana jeszcze solidniej w wersji grafitowej.

Obraz

Sensacyjna wiadomość o powrocie Supry to nie jest ostatnie słowo Toyoty. Tetsuya Tada zdradził, że koncept zostanie wyposażony w sekwencyjną skrzynię biegów. Zapowiedział też, że silnik wcale nie będzie dysponował wielką mocą. Ma być jednostką lepszą niż motory konkurencji, ale niekoniecznie będzie to widać na papierze. Auto ma dawać przede wszystkim ogrom frajdy z jazdy. I tu dochodzimy do drugiej bomby z wypowiedzi inżyniera Toyoty. Zapowiedział on, że nowa Supra będzie lepsza od Porsche 911.

Ambitnie? Więcej niż ambitnie. Jeśli nowa Supra ma być lepsza od Porsche 911 to Toyota mierzy naprawdę wysoko. Kultowy model Porsche gościł na naszym redakcyjnym parkingu wiele razy i za każdym razem pozostawiał jeden wniosek - to jeden z najdoskonalszych sportowych wozów naszych czasów. Dlatego jeśli Toyota planuje mu dorównać, ma niełatwe zadanie do wykonania.

Obraz

Czy Toyocie się uda? Tego nie dowiemy się, póki nie postawimy 911 i nowej Supry obok siebie na torze. Trzeba pamiętać, fakt, że jest to producent, który specjalizuje się w produkcji takich pojazdów jak Prius, Corolla czy Yaris, nie znaczy, że nie jest w stanie stworzyć maszyny, która będzie godnym konkurentem legendarnego Porsche. Przypomnijmy, że mówimy tu o producencie, który w zeszłym roku wygrał z Porsche i Audi w klasyfikacji generalnej World Endurance Championship. Teraz mistrz będzie próbował wkroczyć na drogi i przekuć sukcesy w motorsporcie na słupki sprzedaży samochodu halo, bo tym właśnie będzie nowa Supra.

Konkurencja między Porsche a Toyotą w WEC i w tym przede wszystkim w Le Mans to doskonałe tło do walki o klienta w segmencie wozów sportowych. Nam pozostaje się cieszyć, że obok ekologicznych projektów takich jak Mirai czy Prius, Toyota znalazła też miejsce, czas i pieniądze, by stworzyć coś także dla zaspokojenia potrzeb miłośników sportowych emocji. Teraz pozostaje czekać na efekty pracy stylistów i inżynierów Toyoty i mieć przy tym nadzieję, że księgowi nie będą za bardzo wtykać nosów w tej projekt.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (42)