Toyota Grand Highlander debiutuje w USA. Zmieści trzy rzędy siedzeń i sporo walizek
Highlander to duży SUV, który cieszy się sporą popularnością także w Europie. Za Oceanem pokazano właśnie wydanie Grand, które na rynku amerykańskim wypełni lukę między standardowym Highlanderem a modelem Sequoia.
09.02.2023 | aktual.: 09.02.2023 11:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Grand Highlander debiutuje właśnie na Chicago Auto Show. Jak nietrudno zauważyć, różni się od standardowej odmiany nie tylko długością, ale i detalami wyglądu. Nadwozie prezentuje się znacznie nowocześniej. Głównie za sprawą innych zderzaków, świateł czy atrapy chłodnicy. Niewykluczone, że za jakiś czas podobne nowości trafią również do zwykłego Highlandera.
Zobacz także
Ciekawostkę w Grandzie stanowi również napęd Hybrid Max znany już z modelu Crown. To zestaw oparty na 2,4-litrowym benzyniaku z doładowaniem, generujący do 367 KM mocy. To wystarczy, by katapultować niemałego SUV-a od 0 do 60 mil na godzinę (niecałe 97 km/h) w 6,3 sekundy.
Producent na razie nie zdradził więcej szczegółów technicznych dotyczących nadwozia. Nie wiemy więc, jak bardzo Grand urósł w stosunku do zwykłego Highlandera. Różnicę widać jednak w bagażniku, który pomieści sporo walizek nawet przy korzystaniu z trzech rzędów foteli (standardowo model ten mieści 8 osób).
Oczywiście wszystkie miejsca można złożyć, zmieniając SUV-a w sporego dostawczaka. Przestrzeń bagażowa wyniesie wówczas 2775 litrów (o 396 litrów więcej niż w zwykłej odmianie).
Różnice pomiędzy obiema wersjami nie ograniczają się jednak wyłącznie do detali wyglądu, mocnego napędu czy długości. Toyota nie ukrywa bowiem, że pozycjonuje Granda zauważalnie wyżej. To coś w rodzaju bardziej luksusowego Highlandera - wersja dla dużych rodzin, które chcą podróżować w komforcie.
Świadczy o tym topowe wyposażenie, ale i liczne dodatki umilające podróż. W kabinie znajdziemy np. 13 uchwytów na kubki, 7 portów USB, a na życzenie zmienimy środkową kanapę w dwa kapitańskie fotele. Samochód w takiej konfiguracji może więc z powodzeniem zastąpić dużego vana.
Niestety ceny na razie pozostają nieznane. Podobnie jak szczegółowa specyfikacja. Zapewne zmieni się to bliżej lata, gdyż właśnie wtedy Highlander ma trafić na rynek.