Topowy model Hyundaia w przygotowaniu. Będzie pierwszym koreańskim supersamochodem
Dział sportowy Hyundaia, który odpowiada za przygotowanie samochodów z linii N, najpewniej w ciągu kilku lat zaprezentuje supersamochód o średniej mocy, który będzie reprezentacyjnym modelem, tzw. halo car. Co to może być?
23.07.2018 | aktual.: 01.10.2022 17:13
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Chodzi o dwumiejscowe sportowe auto, będące wizytówką marki, a konkretnie oddziału zajmującego się linią N. Pierwsza faza już została zakończona. Hyundai i30 N został bardzo pozytywnie przyjęty i bez wątpienia jest to niesamowity debiut koreańskiego producenta w segmencie hot hatchy. Kilka dni temu pokazano również, jak będą wyglądały auta z serii N Line. Teraz czas na niezależny model.
Zobacz także
Ma wzmocnić postrzeganie Hyundaia jako producenta, który potrafi przygotować auta pełne emocji. Samochód według doniesień ma być dwumiejscowy, wyposażony w silnik o średniej mocy. Przyglądając się obecnym standardom, może to być ok. 300-400 KM.
– Mogę powiedzieć, że Albert Biermann i ja jesteśmy zainteresowani gorącymi rzeczami i mamy pomysły na model halo. Zapewniam, że coś wymyślimy – powiedział dla serwisu "Auto Express" Thomas Schremer, wiceprezes submarki N.
Albert Biermann to z kolei człowiek odpowiedzialny za przygotowanie i ostatnie szlify takich aut jak Hyundai i30 N, Hyundai Veloster N oraz Kia Stinger. Niegdyś pracownik M Power – oddziału sportowego BMW.
Hyundai bardzo ostrożnie chce się przygotować do tej premiery. Potrzebuje trochę czasu na oswojenie klientów oraz dilerów z faktem, że koreański producent wchodzi w nowy dla niego segment samochodów. Zanim zobaczymy najwyższe osiągnięcie działu wysokich osiągów z Namyang, pewnie czeka nas jeszcze kilka premier z tą literą, a jedną z ciekawszych ma być Hyundai i20 N.
Jak może wyglądać model halo Hyundaia?
Koncepcyjny samochód Hyundai RN30 zaprezentowany w 2016 roku może stanowić jedną z odpowiedzi. Umieszczony centralnie silnik, wydajna aerodynamika i sylwetka coupé to mniej więcej coś, co moglibyśmy zobaczyć. Ale też nie jest powiedziane, że nie będzie to coś z wyższej klasy, jak koncept o nazwie Le Fil Rouge. Takie auto mogłoby być oferowane nawet pod marką Genesis.
Osobiście uważam, że skoro Hyundai ma jeszcze kilka lat na zbudowanie modelu halo, to w tym czasie może się przyjrzeć trendom. Jeżeli eksperymenty z odrębnymi markami, takimi jak Cupra (Seat) czy Polestar (Volvo) okażą się sukcesem, nic nie stoi na przeszkodzie, by powstała kolejna. N? Chyba brzmiałoby to słabo, ale czemu nie. Na razie to najbardziej ekscytująca litera w świecie koreańskiej motoryzacji.