TestyBMWTest wideo: BMW M3 CS - orzeszek z batona za 285 tys. zł

Test wideo: BMW M3 CS - orzeszek z batona za 285 tys. zł

Co robisz, gdy jedno z twoich dzieci zostaje zdominowane przez swoich braci? Według BMW wysyłasz go na siłownie, wyposażasz w dodatkowy sprzęt i wrzucasz go z powrotem do pokoju zabaw. Tak w skrócie można opisać historię BMW M3 CS. Dlaczego?

Mateusz Żuchowicz

22.09.2023 | aktual.: 08.12.2023 10:01

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

No bo jeśli jesteśmy nastawieni na modele BMW z tej serii i chcemy kupić coupe, to bierzemy M4, a kiedy chcemy sportowy samochód praktyczny, to idealne w tym momencie jest M3 Touring. Co więc w takiej sytuacji ma zrobić biedne M3? BMW nie zostawiło go na pastwę dwóch braci. BMW czekało tylko na idealny moment, by pokazać światu odmianę, która stanie się wisienką na torcie.

BMW M3 CS
BMW M3 CS© WP | Mateusz Żuchowicz

Mowa oczywiście o BMW M3 CS, a dokładnie mówiąc, M3 Competiton Sport. Odmiana, która dla fanów BMW nie jest niczym nowym, bo skrót CS mocno zakorzeniony jest w historii bawarskiej marki, bo modele z dodatkową literką "s" na tylnej klapie są dla BMW tym, czym przykładowo dla Porsche jest GT3 względem zwykłego 911, czyli autem, które kupują głównie egoiści.

BMW M3 CS
BMW M3 CS© WP | Mateusz Żuchowicz

A chodzi tutaj przede wszystkim o egoizm w podróżowaniu, bo decydując się tego typu samochód, dbamy tylko o własne doskonałe przeżycia zza kierownicy, mając głęboko w poważaniu potrzeby i oczekiwania innych.

BMW M3 CS
BMW M3 CS© WP | Mateusz Żuchowicz

A przynajmniej tak może się wydawać kiedy zagłębimy się w zmianach, jakie BMW wprowadziło do CS-a względem zwykłego już hardcorowego M3 Competition. Po przeczytaniu wszystkiego stwierdzam, że przed ewentualną jazdą jako pasażer należy najpierw zakupić Aviomarin, Panadol i paczkę pampersów.

BMW M3 CS
BMW M3 CS© WP | Mateusz Żuchowicz

Rodzi się jednak pytanie, czy to wszystko jest warte dopłaty na poziomie 285 000 zł? Zmian jest dużo, ale niektóre przypominają orzeszka z batona, a niektóre wcale na co dzień Wam nie ułatwią życia. Dla kogo jest więc ten samochód? To wszystko tłumaczę w moim materiale wideo, do którego gorąco zachęcam, bo naprawdę sporo się dzieje. Miłego seansu!

Komentarze (0)