Szef Bugatti krytykuje doładowane hybrydy plug-in

Mate Rimac, entuzjasta motoryzacji i obecny CEO firmy Bugatti Rimac, w wywiadzie dla "Carscoops" podzielił się swoimi przemyśleniami na temat przyszłości supersamochodów oraz osobistych projektów.

Mate Rimac
Mate Rimac
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Aleksander Ruciński

03.06.2025 | aktual.: 03.06.2025 09:19

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Kariera Rimaca rozpoczęła się za kierownicą BMW E30, w którym zastąpił tradycyjny silnik spalinowy elektrycznym układem napędowym. Teraz pragnie wrócić do korzeni i wyposażyć to kultowe auto w mocny silnik spalinowy. "Spójrz, jak szybko wchodzi na obroty, ten dźwięk" – mówił, podkreślając unikalne doznania płynące z jazdy samochodem z potężnym silnikiem, czego nie dostarcza pojazd elektryczny.

Szef firmy Bugatti Rimac krytycznie odnosi się do hybrydowych supersamochodów z silnikami turbo, takich marek jak Ferrari, Lamborghini czy McLaren. "Jeździłem nimi wszystkimi i naprawdę tego nie rozumiem. Po co mieć hybrydowy układ napędowy z silnikiem turbo? Silnik turbo sam w sobie jest kompromisem" – stwierdził Rimac. Uważa, że połączenie silnika wolnossącego z napędem elektrycznym, jak w najnowszych modelach Bugatti, ma więcej sensu. "Przechodząc z turbo na wolnossący, straciliśmy 600 KM. Wiedziałem, że możemy to nadrobić dzięki napędowi elektrycznemu" – dodał.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rimac zasugerował również, że przyszłe modele Bugatti mogą zrezygnować z komponentów hybrydowych lub nawet napędu na cztery koła, aby skupić się na surowej wydajności i autentycznych wrażeniach z jazdy. "Istnieje wiele rzeczy, które można zrobić z tym układem hybrydowym. Możesz stworzyć wersję bez hybrydy, z jej minimalnym udziałem lub bez przedniej osi napędowej, cokolwiek" – powiedział.

Dbając o klientów marki, Rimac podkreśla znaczenie niezawodności i obniżenia kosztów eksploatacji. "Chcemy upewnić się, że w przypadku naszych samochodów nigdy nie dojdzie do sytuacji, w której wymiana baterii kosztuje setki tysięcy" – wyjaśnił. "Bugatti musi być wyjątkowo niezawodne i bezproblemowe, co również przekłada się na wartość rezydualną".

Firma pracuje nad rozwiązaniami, które uczynią posiadanie samochodów mniej uciążliwym dla właścicieli. Obejmuje to prace nad kołami i oponami, które nie będą ekstremalnie drogie w wymianie, pokrywanie kosztów serwisowania przez pierwsze cztery lata oraz projektowanie komponentów z myślą o ich długowieczności.

Mate Rimac, mając zaledwie 35 lat, ma jasną wizję przyszłości marki Bugatti. Jego pasja do motoryzacji i innowacyjne podejście mogą na długo wpłynąć na kierunek rozwoju firmy.

Komentarze (2)