Błąd kierowców. Nie wiedzą, co naprawdę znaczy ta kontrolka

Wielu kierowców ma negatywne zdanie na temat systemu start&stop. Mechanicy również nie są jego zwolennikami. Warto poznać przyczyny, dla których rozwiązanie to czasami przestaje działać i np. przez kilka dni nie wyłącza silnika. To sygnał do zmartwienia, a nie radości.

Błąd kierowców. Nie wiedzą, co naprawdę znaczy ta kontrolka

27.08.2024 | aktual.: 30.09.2024 10:28

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

System start&stop ma za zadanie wyłączać silnik w trakcie postoju, nawet na kilka sekund, gdy jego praca nie jest potrzebna. To może irytować wielu kierowców. Choć system można wyłączyć, większość samochodów wymaga ponownej dezaktywacji przy każdym uruchomieniu pojazdu.

Mechanicy także często mają krytyczne opinie o tym systemie. Jego działanie wpływa nie tylko na kondycję silnika, ale również obciąża akumulator, który w ciągu dnia wykonuje intensywną pracę. Dlatego do samochodów wyposażonych w system start&stop stosuje się specjalne akumulatory w technologii AGM lub EFB. Ich ceny zaczynają się od 500 zł, a mogą sięgać nawet ponad 1000 zł.

Start&stop przestał działać? Nie ciesz się

System start&stop nie zawsze jest aktywny, co wskazuje lampka kontrolna na desce rozdzielczej z przekreśloną literą "A" lub świecący na pomarańczowo napis OFF. Nie musi to oznaczać awarii, ponieważ system działa jedynie wtedy, gdy warunki są odpowiednie. Uwzględnia się m.in. temperaturę silnika i otoczenia, użycie klimatyzacji oraz stan naładowania akumulatora.

Ostatni z tych czynników może budzić niepokój. Gdy system start&stop nie działa przez kilka dni, mimo że nie został wyłączony, może to wskazywać na problemy z akumulatorem. W takim przypadku są dwa możliwe rozwiązania.

Jeśli samochód był używany na krótkich odcinkach przez dłuższy czas, akumulator mógł się rozładować z powodu niewystarczającego doładowania przez alternator. Nie jest on w stanie naładować akumulatora w ciągu kilku czy kilkunastu minut jazdy. W takiej sytuacji często wystarczy naładować baterię, aby wszystko wróciło do normy.

Drugi scenariusz jest mniej optymistyczny. Akumulator, choć nadal uruchamia silnik, nie osiąga pełnej sprawności, nawet po naładowaniu prostownikiem czy ładowarką. W takim przypadku konieczna może być jego wymiana, co wiąże się z kosztami, które nie są niskie dla akumulatorów do aut z systemem start&stop.

Co zrobić, by to się nie powtórzyło?

Mechanicy często narzekają na negatywny wpływ systemu start&stop na akumulator, ale rzadko to jedyna przyczyna problemów. Niewłaściwa obsługa akumulatora przyczynia się do jego szybkiego zużycia.

Pomimo zapewnień producentów o bezobsługowości zarówno samochodów, jak i akumulatorów, rzeczywistość jest inna. Konieczne jest ładowanie akumulatora prostownikiem przynajmniej dwa razy w roku, a najlepiej trzy. Dzięki temu ich żywotność znacząco się wydłuża.

Komentarze (17)