Skandaliczne zachowanie kierowcy Audi. Policja szybko odkryła powód
Bardzo poważne kłopoty mogą czekać 45-letniego mężczyznę, który za kierownicą swojego audi utknął na torach kolejowych. By ukryć fakt kierowania po alkoholu, po prostu uciekł, zostawiając samochód na torach czynnej linii kolejowej. Kara, która teraz może go czekać, z pewnością go zaskoczyła.
12.06.2025 | aktual.: 12.06.2025 10:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wsiadanie za kierownicę po alkoholu to bardzo zły pomysł. Niestety, 45-letni mieszkaniec Nowej Rudy nie wziął pod uwagę tej prostej zasady. Podczas nocnej jazdy opuścił drogę i wjechał na czynne tory kolejowe w gminie Radków w powiecie kłodzkim. Tam prowadzone przez niego audi zaklinowało się między szynami. Mężczyzna, który nie chciał, by na jaw wyszło, ze prowadził pod wpływem alkoholu, po prostu uciekł. Nie zawiadomił nikogo, że na nadjeżdżający pociąg czeka potencjalnie bardzo niebezpieczna pułapka.
Zagrożenie nie było tylko teoretyczne. Tym samym torem poruszał się pociąg towarowy. Jego maszyniście udało się dostrzec zagrożenie i uruchomić hamulce na tyle wcześnie, że skład nie zderzył się z samochodem. Maszynista od razu zadzwonił na policję.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mundurowi zajęli się porzuconym na torach samochodem i oczywiście od razu zaczęli szukać jego właściciela. Nie było go już w pobliżu, ale mundurowi zastali go w domu. Nie trzeba było wielkiej wprawy, by zauważyć, że mężczyzna jest pod wpływem alkoholu. Przeprowadzone badanie wskazało na 2 prom. alkoholu we krwi. Po wytrzeźwieniu 45-latek usłyszał w Prokuraturze Rejonowej w Kłodzku zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.
Konsekwencje bezmyślności i pogardy dla prawa tym razem mogą być naprawdę dotkliwe. Mężczyźnie grozi do 8 lat pozbawienia wolności. Do tego jazda z tak dużą zawartością alkoholu w organizmie, o ile zostanie udowodniona, skończy się przepadkiem pojazdu, który prowadził.