Światła dzienne zapobiegają wypadkom. Potwierdzają to badania
Najnowsze badania przeprowadzone w Australii pokazują, że samochody posiadające na wyposażeniu światła dzienne uczestniczą statystycznie w mniejszej liczbie wypadków. Różnica jest naprawdę znacząca.
15.04.2023 15:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Światła dzienne (DRL) są alternatywą dla świateł mijania, a w nowych samochodach w wielu regionach świata, w tym w Europie, są już od kilku lat montowane domyślnie. Ich wykorzystanie jest jednak dozwolone tylko w dobrych warunkach atmosferycznych i przy obecności światła słonecznego. Czy więc ich obecność jest aż tak istotna? Najnowsze badania pokazują, że jak najbardziej.
Centrum Badań nad Wypadkami Uniwersytetu Monash w Melbourne opublikowało wyniki badań, które rzucają nowe światło (sic!) na rolę świateł do jazdy dziennej w kontekście zwiększenia poziomu bezpieczeństwa na drogach. Jest to o tyle istotne, że w niektórych miejscach na świecie światła DRL nadal są traktowane jako wyposażenie opcjonalne. Według specjalistów powinno to jednak ulec zmianie.
Jak podaje portal Motor1, analiza danych dotyczących wypadków w Australii z lat 2010-2017 wykazała, że w samochodach posiadających na wyposażeniu światła dzienne ryzyko uczestnictwa w wypadku było mniejsze o dokładnie 8,8 proc, co specjaliści opracowujący końcowy raport określili jako czynnik "o wysokim znaczeniu statystycznym". Rolę świateł dziennych podkreśla jednak wgłębienie się w statystyki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O ile w pełnym słońcu ryzyko wypadku spadało o 7,6 proc., co może nie robić aż takiego wrażenia, tak o wschodzie czy zachodzie słońca ten współczynnik wynosił już aż 20,3 proc. Warto przy tym co prawa zaznaczyć, że pod uwagę brano kolizje, które wydarzyły się przy prędkości poniżej 75 km/h, lecz ograniczenie ich ryzyka o ponad 1/5 zdecydowanie może działać na wyobraźnię.