Stanął na środku S7. W powód aż trudno uwierzyć

Do niebezpiecznie wyglądającego wypadku doszło w niedzielę na mazowieckim odcinku drogi ekspresowej S7. Kierujący mercedesem najechał na tył fiata, którego kierowca po prostu zatrzymał się na środku drogi. Wyjaśnił, dlaczego to zrobił.

Trudno uwierzyć, że nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń
Trudno uwierzyć, że nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Policja

29.05.2024 | aktual.: 29.05.2024 10:54

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W niedzielny poranek ciechanowscy policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące wypadku drogowego, do którego doszło w miejscowości Dręglin. Gdy przybyli na miejsce, zastali dwa mocno rozbite auta. Na szczęście żadna z osób nie wymagała hospitalizacji.

Szybko okazało się, że powód zamieszania jest dość osobliwy. Jak ustalono, zawinił 22-latek kierujący fiatem, który nagle postanowił zatrzymać auto na środku jezdni. Po chwili wjechał w niego kierowca mercedesa, który nie zdołał zareagować na niespodziewany manewr.

22-latek tłumaczył, że zatrzymał auto, bo chciał napić się wody. Był trzeźwy, ale nie posiadał uprawnień do kierowania. Teraz za swoją głupotę odpowie przed sądem. Niezależnie od wysokości kary powinien cieszyć się, że nie doprowadził do tragedii.

Komentarze (94)