Sleeper idealny - to polo skrywa pod maską kultowe VR6
W kwestii osiągów Polo zawsze zostawało w cieniu Golfa. Nawet wersje GTI nigdy nie były przesadnie emocjonujące, a dawny G40 to prawdziwa nisza. Nic dziwnego, że niektórzy biorą sprawy w swoje ręce i wkładają pod maskę np. VR6.
29.11.2021 | aktual.: 14.03.2023 14:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Polo 3. generacji (6N) po imponującym swapie silnika pojawiło się na brytyjskim ebayu. Zostało wystawione przez firmę FTR Performance, która najprawdopodobniej odpowiada za ten szalony projekt. Pikanterii tej konstrukcji dodaje fakt, że jej wygląd w ogóle nie zdradza sportowych aspiracji.
Owszem, wprawne oko zauważy dużo niższy prześwit i większe, stalowe felgi ubrane w szerokie opony. Zdziwienie mogą też budzić dodatkowe wloty powietrza w błotnikach, ale ogólnie rzecz biorąc, wizualnie jest to zwykłe, niepozorne polo.
Dopóki nie zajrzymy pod maskę, gdzie drzemie jeden z najbardziej kultowych silników w historii Volkswagena. Mowa o benzynowym, 2,9-litrowym VR6. To późniejsza wersja ABV, która charakteryzuje się nie tylko delikatnie większą pojemnością, ale i mocą sięgającą 190 KM i maksymalnym momentem obrotowym na poziomie 245 Nm.
Sprzedawca nie podzielił się osiągami, ale można zakładać, że auto jest całkiem szybkie. A przy tym bardzo wyjątkowe. Trudno bowiem uwierzyć, że tak duży silnik w ogóle zmieścił się pod maską. Podobno w tym celu zastosowano specjalną, autorską ramę pomocniczą.
Auto wizualnie prezentuje się świetnie. Szczególnie jak na egzemplarz, który pokonał już blisko 170 tys. mil. Sam silnik zrobił podobno połowę tego. Wszystko jest w przyzwoitym stanie. Pytanie, czy na tyle, by było warte 6995 funtów, co w przeliczeniu daje blisko 39 tys. zł. Właśnie takiej kwoty żąda sprzedawca.